Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
4494
BLOG

O co mógłby zapytać mały Michnik dużego Michnika?

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 76

 

Zamiast dyskusji o trudnych początkach państwa, które musiało w jakiś sposób rozliczyć komunizm, mieliśmy do czynienia z propagandowym spijaniem sobie obu panów z dziubków. Mowa o niedawnym udziale Adama Michnika w telewizyjnym show Tomasza Lisa.  Głównymi motywami, przewijającymi się w programie, były opinie o Jarosławie Kaczyńskim, PiS i Antonim Macierewiczu. Gdyby Lis rzeczywiście odbiegał poziomem od widowni, którą kilka lat temu określił mianem "stada baranów", to zainteresowałby się innymi kwestiami. Choćby dwiema, opisywanymi poniżej:
 
1. Profesor Antoni Dudek, kilka lat temu w „Biuletynie Instytutu Pamięci Narodowej”, ujawnił szyfrogramy Grupy Operacyjnej "Wisła" - jednostki, działającej w ramach struktur bezpieki PRL w Związku Sowieckim - z których wynikało, że establishment sowiecki już wiosną 1988 r. przewidywał porozumienie z częścią "ugodowej" "Solidarności", nawet biorąc pod uwagę sprzeciw Wojciecha Jaruzelskiego. Tak argumentowała potrzebę dialogu z „konstruktywną” polską opozycją strona sowiecka w raportach Żarskiego:
 
Dla ZSRR liczy się obecnie przede wszystkim pomyślny rozwój stosunków z USA i w tym kontekście istnieje potrzeba zbudowania w krajach socjalistycznych mostów porozumienia pomiędzy różnymi siłami społecznymi. Dlatego nie powinniście nam przeszkadzać w kontaktach z polskimi intelektualistami. Znaczna część z nich przeszła do opozycji na skutek błędów w polityce PZPR i niewłaściwych ocen poszczególnych ludzi. Dlatego musimy mieć własne rozpoznanie i ocenę działaczy opozycji. W związku z tym Ambasada Radziecka w Warszawie, i nie tylko ona otrzymała polecenie opracowania pełnego kompendium wiedzy dotyczącego opozycji, personalnego Who is Who. [Cyt. za: A. Dudek, Rok 1989 w moskiewskich szyfrogramach [w:] „Biuletyn IPN”, 2004 nr 4].
 
Według Żarskiego, sporządzającego szyfrogram, Michnik wraz z Onyszkiewiczem i Wajdą odwiedzali w lipcu 1989 r. Wydział Zagraniczny KC KPZR, gdzie miał ich przyjąć sam Walentin Falin.
 
Jaki wpływ na transformację ustrojową w Polsce, nazywaną przez niektórych badaczy „laboratorium pierestrojki”, miały starania przede wszystkim Adama Michnika i Bronisława Geremka za wschodnimi granicami PRL? O czym Panowie rozmawiali z wysokimi przedstawicielami władz sowieckich? Dlaczego do tej pory żaden z nich nie opisał podróży do ZSRS? Bronisław Geremek napisał nawet memorandum w maju 1988 r., które odnosiło się również do stosunków polsko-sowieckich. Miało ono trafić na ręce Michaiła Gorbaczowa. Mimo, że widnieje pod dokumentem podpis profesora, stwierdził on przed laty w korespondencji z historykiem Henrykiem Głębockim, iż nie pamięta, do kogo chciał memoriał zaadresować [„O politykę kontraktu społecznego…”. Memoriał Bronisława Geremka z maja 1988 roku, oprac. H. Głębocki [w:] „Biuletyn IPN”, 2008 nr 5-6].
 
2. Adam Michnik, jako pierwsza osoba publiczna, miał pełen dostęp do archiwów komunistycznej bezpieki, tuż po sformowaniu specjalnej komisji i decyzji ministra Henryka Samsonowicza. Znaleźli się w niej: redaktor „Gazety Wyborczej”, historycy - Andrzej Ajnenkiel i Jerzy Holzer, a także Bogdan Kroll – dyrektor Archiwum Akt Nowych. Nie wiadomo do dzisiaj, na jakich podstawach prawnych działało to gremium i do których dokumentów miało dostęp w okresie od 12 kwietnia do 27 czerwca 1990 r. „Gazeta Wyborcza” o fakcie istnienia tzw. „komisji Michnika” poinformowała 13 kwietnia w krótkim artykule Jerzego Jachowicza. Przekazano w nim informację, że: [...] członkowie komisji zapoznali się z aktami, dotyczącymi działalności niektórych działaczy Solidarności do grudnia 1988 roku. Po latach, Michnik groził za takie stwierdzenia pozwami sądowymi. Wystarczy zajrzeć do gazety, którą kierował, by się przekonać jak wiarygodne jest jego oburzenie. Wyniki dochodzeń zespołu badawczego podsumowano lakoniczne w dwustronicowym sprawozdaniu. Żaden z członków komisji – oprócz Adama Michnika – nie zabierał głosu w debatach na temat lustracji i dekomunizacji. Jakby tego było mało, jeden z nich – mowa o Holzerze – był tajnym współpracownikiem wywiadu wojskowego w latach 60. Przyznał się do tego publicznie dopiero w 2005 r. Andrzej Ajnenkiel, były aparatczyk PZPR w Instytucie Historii PAN, wspominał w 2005 r. dla „Wprost”: Byłem wtedy zabiegany, kierowałem Polskim Towarzystwem Historycznym, więc nie miałem za dużo czasu na czytanie akt. Naszym zadaniem było utrudnić niszczenie akt. Chodziliśmy po pokojach i przeglądaliśmy wyrywkowo dokumenty. Nie wiem, czy ktoś wchodził do archiwum sam. Ja w każdym razie tego nie robiłem. Przez wiele lat współpracownikiem „Gazety Wyborczej” był np. Lesław Maleszka, jeden z najgroźniejszych agentów krakowskiej bezpieki.
 
Co w archiwach komunistycznego MSW wiosną 1989 r. odkryła grupa Michnika? Dlaczego nie pozostawiła po sobie żadnych notatek? Dlaczego akurat Adam Michnik poczuł się upoważniony i kompetentny do tego stopnia, by skorzystać z akt bezpieki z całym dobrodziejstwem inwentarza? Od wielu lat redaktor miesza z błotem IPN i tych, którzy chcą odkrywać zakulisowe powiązania establishmentu III RP. Tymczasem jako jeden z pierwszych miał dostęp do tej wiedzy, jednocześnie odbierając prawo do niej innym.
 
Czy nie są to wystarczająco ciekawe zagadnienia, o które mógłby zapytać Tomasz Lis? Łatwiej i przyjemniej pyta się niechętnych największej partii opozycyjnej o PiS, bo nie wymaga to żadnej odwagi intelektualnej i wiedzy. Być może, gdyby gwiazda telewizji publicznej skorzystała z niniejszej ściągawki, moglibyśmy się dowiedzieć czegoś interesującego na temat historii państwa, w którym żyjemy.  

Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).  Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (76)

Inne tematy w dziale Polityka