Wyobrażają sobie Państwo taką sytuację, by na czwartej stronie największej gazety w Polsce, „imperium Michnika” - jak to się potocznie mówi - bracia Kaczyńscy byli wychwalani pod niebiosa? Nawet nie neutralnie przedstawiani, ale wręcz z szacunkiem za cechy charakteru i dokonania?
9 maja 1989 r., jeden z pierwszych numerów „Gazety Wyborczej”. Redaktor podpisany jako W.G. opisuje sylwetkę bliźniaków, podsumowując krótko ich dokonania i cele do wykonania w parlamencie, bowiem Kaczyńscy kandydowali do Senatu odpowiednio z Gdańska (Lech) i z Elbląga (Jarosław).
W „Gazecie Wyborczej” mogliśmy przeczytać, w przeciwieństwie do okresu po „wojnie na górze” do czasów obecnych, rzetelny opis dorobku braci w opozycji. W.G. notował (podkreślenia moje):
Obaj, ponieważ wszystko robią razem, byli już w latach 70-tych wybitnymi (choć trzymali się w cieniu) działaczami opozycji demokratycznej. Od 1980 r. są czołowymi ekspertami „Solidarności”: Jarosław jest sekretarzem Krajowej Komisji Wykonawczej, Lech – członkiem stałego prezydium KKW. „Kaczory” były nierozłączne podczas ubiegłorocznych strajków w Stoczni Gdańskiej, po bratersku śpiąc na jednym płacie styropianu. Niestrudzenie uczyli robotników, jak powinni korzystać z przysługujących im praw (to Lech) i co trzeba zrobić, aby prawa w Polsce były lepsze (Jarosław). (...)
Jakby tego było mało, „Gazeta Wyborcza” tak opisywała charakter braci Kaczyńskich: Cechy osobiste też mają identyczne: poczucie humoru, inteligencję, upór, skromność i flegmatyczny spokój, który nie opuszczał ich nawet w najbardziej dramatycznych momentach oblężenia stoczni.
Przypominała nawet o odwadze Jarosława Kaczyńskiego na końcu artykułu: Jarosław nie lubi mówić o tym, czego już dokonał. Ale to trzeba dodać: był on w 1979 r. jednym z pierwszych organizatorów akcji zbierania pod warszawskimi kościołami podpisów, wspierających żądanie nadawania w radiu mszy świętej – co ostatecznie zostało osiągnięte w Porozumieniu Sierpniowym 1980 roku.
Prawda, że niebywałe? Wówczas „GW” to był zupełnie inny dziennik, gdzie fikcja i nadinterpretacja pod z góry założoną tezę nie zasłaniała informacji. Czy coś w życiorysie Kaczyńskich do 1989 r. się zmieniło, że gazeta Adama Michnika do dzisiaj zawsze chętnie bierze udział w propagandowym deprecjonowaniu zasług braci Kaczyńskich z działalności w opozycji? To wtedy to środowisko miało rację czy dzisiaj?
Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).
Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą.
Grzegorz Wszołek
Utwórz swoją wizytówkę
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka