Dziś w godzinach popołudniowych zamordowany został Krzysztof Zalewski. Ekspert lotniczy wielokrotnie negował oficjalne ustalenia w sprawie katastrofy smoleńskiej, ale wbrew komentarzom "na gorąco" w Internecie - nie musi być to powód śmierci. O tym zgonie po prostu zbyt mało wiemy i może być tak, jak wykazuje praktyka prac polskiej prokuratury, że o szczegółach niczego się nie dowiemy.
Obywatele natomiast nie mogą jednak dać się zapędzić w kozi róg i dokładać cegiełki do zamulania sprawy. Takim z jednej strony jest nazywanie wszystkich, poddających tajemnicze zgony pod wątpliwość, "oszołomami" i głoszenie tez o zbrodni smoleńskiej bez dowodów, bazując na poszlakach.
To za mało do stawiania mocnych tez, ale z drugiej strony nie można o tragicznej śmierci śp. Zalewskiego milczeć. Tym bardziej, że zbyt dużo ludzi, zajmujących się szeroko pojętym bezpieczeństwem państwa, odeszło na tamten świat.
Komentarze
Pokaż komentarze (114)