Pokazówka premiera Tuska jest groźnym sygnałem dla wszystkich, nie tylko dla kibiców. Pr-owa akcja zamykania stadionów pod pretesktem burd kilkudziesięciu bandziorów, kiedy jeszcze rok temu miłościwie panująca nam władza się za nimi wstawiała (w ramach kompromisu, jak ujęła to ostatnio Kidawa-Błońska) w Warszawie, to świadectwo czegoś bardzo niepokojącego.
Rząd, by tylko znaleźć i wybić "wroga", chce wciągnąć w jałową gierkę opozycję, a przy tym zamieść ważne sprawy pod dywan. A tych nie brakowało - afera z wiceministrem finansów Parafianowiczem i rzecznikiem rządu - Grasiem, wzrost cen, pierwsza nitka Nord-Stream, korupcja wyborcza w Wałbrzychu. Władza postanowiła pokazać się z pozycji twardej i bezwzględnej - rzuciła na żer opinii publicznej kibiców i problem chuliganów. A że przy tym obie grupy zostały ze sobą złączone - nie ma to znaczenia.
Ważne, by wytworzyć odpowiednią atmosferę wokół politycznych rywali - kibice są przeciw nam, a więc są z PiS. W dodatku Jarosław Kaczyński skrytykował zamknięcie stadionów w Warszawie i Poznaniu, więc napędza bojówki bandziorów. Tusk jednak może się na narracji Ostachowicza przejechać. Kluby piłkarskie mają pewną siłę oddziaływania. Zrzeszają się tam przecież zwykli wyborcy, część z nich - do niedawna sympatycy PO, którzy wstydzili się otwarcie partii Kaczyńskiego. Dziś to się diametralnie zmienia. Władza przez swoją arogancję i pr-ową pychę zbiera żniwa.
Najlepszym podsumowaniem jest obrazek po wczorajszym spotkaniu Legii, kiedy kibice, dopingujący zespół przed stadionem, nie mogli podziękować jak normalni ludzie swoim piłkarzom. Jakub Rzeźniczak rzucił potem do dziennikarzy: "To państwo policyjne". Fani dziękowali graczom przez "klatkę" przy parkingu.
I jeszcze jedno. Dziś podczas meczu Lechia Gdańsk - Wisła Kraków kibice skandowali: "Donek matole, Twój rząd obalą kibole". Jeśli już fani ukochanego zespołu premiera pokazują mu gest Kozakiewicza na stadionie, to najlepiej świadczy o reakcji na pokazówki rządu.
Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).
Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą.
Grzegorz Wszołek
Utwórz swoją wizytówkę
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka