Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
17307
BLOG

Co się z Panią stało, Pani Janino?

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 85
Janina Ochojska stała się polityczną fighterką, której działalność rozmija się z logiką, a co gorsza – z interesami państwa. Pod pozorem niesienia pomocy imigrantom niebezpiecznie dzieli społeczeństwo; „zaprasza” do kraju osoby, o których przeszłości nie ma żadnej wiedzy, a zarazem piętnuje polskich mundurowych. Opozycja, jeśli zależy jej na korzystnym wyniku wyborczym w przyszłym roku, powinna jak najszybciej powstrzymać założycielkę Polskiej Akcji Humanitarnej przed kontynuacją autokompromitującej aktywności publicznej.

Do czasu wypłynięcia na szerokie polityczne wody Janina Ochojska kojarzyła się wszystkim wyłącznie pozytywnie. W III RP oprócz Caritasu, a dla sporej grupy Polaków Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, była twarzą humanitaryzmu i niesienia pomocy najsłabszym, dzieciom czy dotkniętym konfliktami wojennymi. Zresztą mało osób pamięta, że ten rys biografii Ochojskiej był następstwem tego, jak sama została doświadczona przez los – jako półroczne dziecko przeszła polio i od tamtej pory ma problemy z poruszaniem się, przeszła też wiele zabiegów ortopedycznych. W latach 80. trafiła na leczenie kręgosłupa do Francji, gdzie zetknęła się z organizacją humanitarną EquiLibre. W czasach PRL zaangażowała się w działalność opozycyjną, dystrybuowała podziemną prasę, nieustannie pomagając niepełnosprawnym. W zasadzie do 2019 r. Ochojska nie była postacią kontrowersyjną. Wiele osób kibicowało jej po wejściu do polityki, w czasie gdy walczyła z chorobą nowotworową. Mogło robić wrażenie też to, że założycielka PAH nie zrezygnowała z politycznej kariery mimo ciężkiej choroby. I nagle coś się skończyło.

Wybujały polityczny temperament

Z apolitycznej działaczki społecznej i humanitarnej Ochojska weszła w buty brutalnego polityka, chcącego łoić konkurentów politycznych. Z czasem prezes PAH robiła wokół siebie i organizacji pozarządowych wspierających nielegalnych imigrantów tyle szumu, że jej koledzy i koleżanki z PO nerwowo dystansowali się od tez głoszonych przez europosłankę. Polska Akcja Humanitarna – podobnie jak inne tego typu przedsięwzięcia – muszą kojarzyć się po prostu jednoznacznie pozytywnie. W działalności charytatywnej nie ma miejsca na kontrowersje, afery, nieprzemyślane, a wręcz szkodliwe wypowiedzi albo przyzwolenie na łamanie prawa.

Ochojska niejako powiela schemat działania Jerzego Owsiaka, tyle że szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w klimatach politycznych porusza się – i to sprawnie – niemal od samego początku aktywności publicznej. Rzuca mięsem, wie, kiedy się wypowiedzieć dla rozgłosu, potrafi zarówno rozkochać w sobie znaczną część mediów i zwykłych ludzi, jak i nimi manipulować. Robi wokół siebie ogromny show. Ochojska tego nie potrafi.

Jest sztuczna, gdy wypowiada się na temat Krajowego Planu Odbudowy, reformy wymiaru sprawiedliwości czy głosowania w Parlamencie Europejskim za sankcjonowaniem Polski. Niby każdy ma prawo do własnej opinii, Ochojska także. Niestety jednak dziwnym trafem są one praktycznie zawsze sprzeczne z polską racją stanu. Bo ta wymaga otwartej drogi do miliardów złotych należnych z KPO, a także powszechnej zgody ws. odpierania hybrydowych ataków ze strony Moskwy i Mińska.

Co tam prawda

Mimo wielu artykułów opisujących operację „Śluza” w liberalnych mediach Ochojska nadal domaga się nieograniczonego wpuszczenia migrantów wmanewrowanych w plan siania zamętu na wschodniej flance NATO. Konsekwencją takiej postawy był sprzeciw szefowej PAH wobec budowy muru na granicy z Białorusią. Europosłanka porównała wówczas Straż Graniczną zmagającą się ze szturmami migrantów wspieranych przez białoruskich pograniczników do niemieckich zbrodniarzy z okresu II wojny światowej. Co prawda jej partyjni koledzy odcinali się od tych wypowiedzi, doskonale czując pismo nosem: wszak odkryli, że większość społeczeństwa nie akceptuje tekstów Barbary Kurdej-Szatan i innych celebrytów, jakie pojawiały się w mediach społecznościowych w trakcie kryzysu na granicy z Białorusią.

Wymowna jest tu historia niejakiego Hamadi Mballo, Senegalczyka sprowadzonego do Białegostoku przez Grupę Granica. Imigrant przekonywał aktywistów – w co uwierzyła Ochojska – że jest inżynierem. Sęk w tym, że nie pokazał żadnych dokumentów potwierdzających wykształcenie. Co ciekawe, Ochojska z uporem godnym lepszej sprawy zarzekała się, że mężczyzna uciekał przed prześladowaniami w ojczyźnie. Wystarczy jednak rzut oka na Wikipedię – co uczyniła m.in. internautka z Twittera o nicku Emilia Kamińska – by zweryfikować, że to bajka dla naiwnych, ponieważ w ostatnich latach w Senegalu nie było żadnych represji. Ochojska nie potrafiła też wyjaśnić, co nielegalny imigrant robił przez rok w Moskwie, zanim przedostał się do Polski. Tę kwestię do pewnego stopnia wyjaśnia Instagram, gdzie można zobaczyć fotografie „umęczonego” Mballo z zakrapianych imprez w rosyjskich barach.

Podobno też – w to najwyraźniej uwierzyli Ochojska oraz aktywiści z granicy, a już na pewno „Newsweek”, który poświęcił imigrantowi dłuższy tekst – Senegalczyk boi się pływać i nigdy nie nauczył się tej czynności. Na swoim Instagramie – co natychmiast podchwyciła internautka Kamińska – chwalił się jednak zdjęciami z jeziora i z basenu wykonanymi w… Rosji.

Do tego, że tezy stawiane przez „Newsweeka” dramatycznie rozmijają się z prawdą, co nad wyraz łatwo zweryfikować, Ochojska już się nie odniosła. Uznała, że nie ma po prostu tematu. Pozostaje poprosić, by zapytała swojego przyjaciela z Senegalu, dlaczego nie skorzystał z normalnej procedury i nie udał się do przejścia granicznego, by najzwyczajniej w świecie tą droga przedostać się do Polski jak każdy, kto nie ma nic do ukrycia. Skąd europosłanka wie, kim tak naprawdę jest Mballo i jak się nazywa? Bo tak jej powiedział?

Zapora z obwodem królewieckim

Obecnie polskie wojsko buduje zaporę na granicy z obwodem królewieckim. Służby naszego państwa spodziewają się wytężonego ruchu „turystycznego” z Afryki i Bliskiego Wschodu do Kaliningradu. A zatem powtórki z lata i jesieni 2021 r., gdy dochodziło do obrzucania strażników granicznych kamieniami i prób forsowania granicy z Białorusią. Pomysł stawiania zapory pochwaliła Litwa, doskonale orientująca się w problematyce – sama wybudowała mur na granicy z Białorusią. Ale Janiny Ochojskiej to nie przekonuje. Ba, twierdzi, że ogrodzenie z concertiny na granicy z obwodem królewieckim stawiane jest specjalnie po to, żeby… łamać prawo. „Zostaliście pozbawieni rozumu? Wydaliście 1,6 mld zł na »zaporę« na granicy z Białorusią po to, żeby mieć furtki do dalszego łamania prawa, na push-backi, a teraz chcecie zbudować następną? Przestrzegajcie prawa i procedur. To tańsze i skuteczniejsze” – wypaliła w mediach społecznościowych.

„Ich zasługą jest to, że podtrzymują święty ogień charytatywnej pracy na rzecz wspólnego dobra. Janinie Ochojskiej jestem nadto wdzięczny, że próbowała mówić trochę ponad politycznym podziałem o pomocy dla potencjalnych uchodźców z Bliskiego Wschodu. Za łatwo się z tego wycofała, ale może to budzi choć wątłą nadzieję na coś więcej niż skandowanie haseł” – pisał niegdyś w swoim „alfabecie” za 2018 rok Piotr Zaremba na łamach „Polski The Times”. Dziś nie pozostało z proimigranckiej aktywności Ochojskiej nic więcej niż skandowanie haseł i obrażanie osób strzegących naszego bezpieczeństwa.

Zatem: po co to Pani, Pani Janino? Czy za takim typem działalności, akceptowanym tylko przez lewicowców napędzanych idyllą wspólnego życia bez granic państwowych i „zbędnych” procedur, stoi tylko naiwność? Sama zmusza Pani do stawiania takich pytań, ponieważ zawsze w kwestii bezpieczeństwa mówi Pani inaczej niż nie tylko przedstawiciele rządu, ale i własnej partii. W takich sprawach – gdy mowa jeszcze o eurodeputowanej – nie jest to dowód na głoszenie prywatnych poglądów pod prąd dominujących opinii i asertywność, ale jawne wyrządzanie szkód państwu. 

Tekst ukazał się w "Gazecie Polskiej Codziennie" 

Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).  Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (85)

Inne tematy w dziale Polityka