Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
263
BLOG

Nagonka na PiS

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 73

Dla mnie to niesamowicie zabawne, choć z drugiej strony - zrozumiałe. We wszelakich mediach, od paru lat, atakuje się zaciekle PiS. Pół biedy, kiedy partia sobie zasłuży na krytykę, a jest ona tylko wyolbrzymiona. Dzisiaj czytam kretyńskie komentarze w salonie 24, jakoby Ziobro w Krakowie uzyskał poparcie"galicyjskich wsi", a Azrael w wideoklipie próbuje ośmieszyć mieszkańców mojego miasta, a ponadto krytykuje wybór polonii amerykańskiej. Takich azrealowych myślicieli jest wiele, także w mediach (oczywiście - przy zachowaniu proporcji).

 Czytam kwiatki, jakoby Thun wygrała w samym Krakowie. Dla tych, którzy w Mieście Królów Polski nigdy nie byli, przypominam, iż Nowa Huta to XVIII dzielnica Krakowa. Nie skomentuję już debilnych głosów, jakoby miasto było zadupiem, wsią galicyjską itd. - odsyłam do podręczników i książek, by niektórzy poczytali sobie o Włosiku, pielgrzymce papieża i poświęceniu Arki Pana, a wcześniej - walce o krzyż. Po prostu - Róża Thun okazała się kandydatką mizerną, która nie potrafi przedstawić choćby zwięźle swojego programu i wiadomo było, że dostanie bęcki. Kandydatka PO to nie ta klasa polityczna, co Jan Rokita, czy Jarosław Gowin.
 
Co do samego Ziobro - uważam, że języka angielskiego się douczy i nie będzie problemów. Mam nadzieję na podjęcie inicjatyw w dziedzinie prawa - przede wszystkim na walkę z korporacjami prawniczymi w państwach Unii Europejskiej, którą w Polsce zahamował Ćwiąkalski. Dziwi mnie dzisiejsza wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego. Czy prezes PiS naprawdę nie potrafi wziąć sobie do serca paru szczerych słów? Wynik wyborów w dużej mierze zależał od frekwencji, sondaży, mediów, PR partii rządzącej, ale spece od marketingu w PiS się nie popisali. Kształtowanie wizerunku, to nie tylko reklamówki, które biły na łeb na szyję (przyznam szczerze) spoty PO. Brakowało kolejnego kongresu, medialnego przekazu na dobrym poziomie, gdzie członkowie partii Kaczyńskiego mogliby przedstawiać swoje programy, propozycje. Lutowe spotkanie wypaliło, więc dlaczego zabiegu nie powtórzono w kwietniu lub w maju? Ziobro miał rację, mówiąc, że PRowcy PiS zawiedli i powinno się ich wymienić. Z tym, że nie podał nazwisk, bo nad marketingiem w partii nie pracują zapewne tylko Kamiński i Bielan. Być może prezes, jak wynikało z pytania dziennikarza, zrozumiał to jako atak na polityków? W każdym razie popełnił błąd, bo dał pożywkę do kolejnych nagonek skierowanych na Ziobro, a i pod swoim adresem. Prezes PiS - czasami nieświadomie, mówiąc parę słów za dużo - sam przypina sobie łatkę wodza, nie znoszącego krytyki.
 
Rybitzky pisał, że partia Kaczyńskiego powinna pozyskać liczny, młody elektorat w przedziale wiekowym: 18-25 lat. Zgoda, tylko, że to jest niemożliwe. Nie dlatego, iż PiS jest złe, tylko taką ma opinię u rówieśników. Przytoczę więc to, co mniej więcej napisałem w komentarzach u Rybitzkiego. Ostatnio byłem na ognisku ze znajomymi, prawie wszyscy w moim wieku. Zaczęliśmy rozmawiać na temat polityki i wyborów, a co ciekawe - dyskusja nie wyszła z mojej strony. Kiedy powiedziałem, że optuję za PiS, choć nie jest to moja partia marzeń, a przecież w wyborach do PE stawiamy na jednostki,  więc cieszę się ze startu Ziobro, znajomi uszczypliwie nazywali mnie PiSiorem i zaczęło się dziać zabawnie. Pytałem - idziecie na wybory, tak? Dlaczego chcecie zagłosować na PO? Na kogo konkretnie - Różę Thun? Odpowiedzi brzmiały pozytywnie. Ale nurtowało mnie, dlaczego? Nie usłyszałem ani jednego punktu z programu partii Tuska, Thun, czy sukcesach rządu, wręcz przeciwnie - zgodnie stwierdzili, że PO robi ich w balona i wszyscy politycy są nędzni. Ale utwierdziłem się w przekonaniu o potędze medialnego przekazu, nawet samych tytułów prasowych, czy internetowych. Znajomi powiedzieli - nie znosimy Kaczyńskich, koleżanka nie bała się powiedzieć - nienawidzę ich, wolę już Tuska. A dlaczego? Bo ma brzydki wygląd, bo nie umie mówić po polsku, bo jest za stary. Tak wyglądają poglądy młodego pokolenia, jeśli w ogóle idzie ono na wybory. Nie da się tej łatki, jaką przypięły PiSowi media i politycy PO, a po części sami członkowie partii, zmienić w rok, czy dwa. Kiedy młodzież słyszy o dorzynaniu watah, prezydencie - chamie, bydle, ciemnogrodzie i totalitarnych zapędach - wcale im się nie dziwię. Bo ludzie w tym wieku, w większości, nie interesuje się polityką, nie ma na ten temat wiedzy. Dlatego są podatni na wszelkie manipulacje i kłamstwa.
 
PiS jest pod ciągłym ostrzałem, pomimo że nie rządzi od dwóch lat - to niebywałe. I wrócę teraz do speca od polityki, który uraczył internautów swoim niebywale inteligenckim komentarzem. Azrael ma gorszy PR, niż Libertas - lodówka, panie dziejku, za plecami komentatora, niczym ta z reklamówek PiS i PO sprzed lat, nie wpływa korzystnie na przekaz,  bo wywołuje napad śmiechu. Ale do rzeczy - Azrael skrytykował mieszkańców Krakowa za podjęte decyzje, bo wybrali niezgodnie z inteligenckim etosem. Nie podumał nad mieszkańcami Warszawy, którzy zadecydowali o kandydaturze Huebner - działaczki PZPR, a później SLD w latach '90. Polonia amerykańska, jak to ujął salonowy politolog, jest oderwana od polskich problemów. O tym, że być może nie ogląda TVN 24 i nie jest świadkiem medialnych manipulacji, już nie pomyślał. Lodówka chyba przeszkodziła. Ale to świadczy o tym, jak PiS jest groźny w dalszym ciągu, pomimo całej nagonki  w środkach masowego przekazu.
 
PO eurowybory zdecydowanie wygrała, ale bez takich fajerwerków, na jakie politycy tej partii liczyli. PiS się umocnił na drugiej pozycji, a potem daleko nic. Odnośnie podziału mandatów - nie rozumiem, jak w przyszłym Parlamencie Europejskim mogą zasiadać tacy ludzie, jak Jarosław Wałęsa, Marek Siwiec, czy Joanna Senyszyn (pomijam Huebner i Thun). Nie dziwię się bardzo tym, którzy nie udali się zagłosować. Chociaż część z tych około 75 proc. wyborców, mogło zmniejszyć różnicę pomiędzy PO, a PiS. Moim zdaniem, na wybory nie udała się rzesza eurosceptyków i część elektoratu Radia Maryja, nie wierząca w jakikolwiek ich sens. Wczorajszy dzień pokazał, że na scenie politycznej liczą się dwie partie, a reszta będzie przez nie sukcesywnie zjadana.

Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).  Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (73)

Inne tematy w dziale Polityka