"możesz przyprowadzić konia do wodopoju, ale nie możesz go zmusić do picia" - głosi znane przysłowie.
Ciekawie będzie wyglądać przesłuchanie doprowadzonego ZZ.
Komisja pewnie się spodziewa że na wstępie on powie: przepraszam że lekceważyłem szanowną komisję, ja teraz będę mówił jak na spowiedzi, tylko już nie nakładajcie na mnie dalszych kar.
Być może tak będzie.
Ja jednak spodziewam się innego przebiegu tego posiedzenia:
-OK.Przyciągnęliście mnie na to spotkanie towarzyskie, spodziewam się że zaraz będą dostarczone ciasteczka i podana kawa, możemy sobie pogadać na różne tematy, nawet na temat Pegazusa.
-Ale proszę najpierw złożyć przysięgę!
-No nie zwykłem na spotkaniach towarzyskich żadnych przysiąg składać!To na jaki temat mam zagaić?
-Itd,itd...
Co wtedy zrobi komisja?
Być może skorzysta z rozwiązania z Kilerów 2-ch, kiedy to Wąski pytał najpierw grzecznie kto jest "debeściak"?
Inne tematy w dziale Polityka