Jeśli ktoś miał nadzieję że ze zmianą ekipy skończy się demolowanie systemu emerytalnego, to jest w "mylnym błędzie"
PIS się postarał aby zasada ile wypracowałeś tle będziesz miał emerytury, została zachwiana poprzez wprowadzenie 13stek i 14stek.
Teraz koalicja 13go-gru robi zdecydowany ruch do przodu w tej materii.
Wprowadzenie renty wdowiej powoduje że kobietom absolutnie nie będzie się opłacało pracować dłużej, aby sobie zapewnić wyższe świadczenie, zwłaszcza jeśli mąż ma, lub będzie miał wysoką emeryturę.
A w kolejce są emerytury stażowe.
ZUS się chwali że razie bilans ma całkiem spoko, bo dopłaty ze SP są rzędu 15%.
Ten bilans jest korzystny, bo zaabsorbowaliśmy ponad 1 mln Ukraińców i Białorusinów, którzy tu pracują i odprowadzają składki.
Ale oni za kilka, kilkanaście lat zgłoszą się po emerytury, jednocześnie wchodzi na rynek pracy niż demograficzny, a cudzoziemców
pracujących będzie ubywać - jeśli wojna się skończy to Ukraińcy nie będą tutaj pracować, bo odbudowa Ukrainy stworzy im szerokie możliwości.
Zaciąganie zobowiązań na przyszłość, zniechęcanie do dalszej aktywności zawodowej, musi skończyć się źle.
Utrzymanie tego będzie wymagać znacznie zwiększonych dopłat SP do ZUS, oczywiście kosztem opodatkowania pracujących, czyli młodych.
Inne tematy w dziale Gospodarka