Obecny miesiąc jest czasem przypominania działalności AK w czasie wojny. W związku z tym, chcę przypomnieć mało opisywaną dziedzinę aktywności AK w chronieniu ludzi zagrożonych przez okupantów hitlerowskich. AK tworzylo, bądź popierało przedsiębiorstwa, w ktorych zatrudniani byli ludzie zagrożeni przez hitlerowców. Jedną z takich firm było przedsiębiorstwo melioracyjne Czarnoty Bojarskiego.
Mój ojciec Roman Popławski w 1939 r był studentem 5 roku Wydziału Budownictwa Wodnego PW. W czasie wojny pracował w tym przedsiębiorstwie: najpierw w okolicach Skierniewic a potem we wsi niedaleko Kołomyji. Pracownicy firmy zostali ewakuowani przed wycofujacymi się wojskami niemieckiemi. Do Warszawy dotarliśmy na 6 tygodni przed wybuchem Powstania. Ojciec zginął w Powstaniu a Mamę i mnie hitlerowcy wywieźli na roboty przymusowe do Rzeszy.
Po wojnie w latach 50. Doc. Czarnota Bojarski wykładał geologię na Budownictwie Wodnym. Przyznam się, że po jednym z jego wykładów chciałem go zapytać czy to właśnie on prowadził tę firmę. Były to jednak czasy, kiedy lepiej było nie zadawać tego rodzaju pytań.
Wiem, że w tym przedsiębiorstwie ukrywał się również p. Bolesław Brokman lektor jęz. niemieckiego na PW w latach 50. i 60.
Jestem świadomy, że takich firm było znacznie więcej. Niestety bardzo niewiele o ich działalności wiadomo. Szkoda bo pełniły ważną rolę w przetrwaniu Narodu.
Może jakiś historyk chciałby się tym tematem zająć?
Interesuje sie polityka i filozofia. W szczegolnosci trudnymi relacjami pomiedzy religia i nauka. Pisywalem do paryskiej Kultury.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura