Przeglądając moje ubiegłoroczne notki natrafiłem na poniższą, opisującą wizytę G.Schetyny z kilku "towarzyszami" z PO, u pani kanclerz Merkel we wrześniu 2018r... Warto o niej pamiętać w momencie, gdy toczy się bój o przywództwo tzw. opozycji totalnej w Polsce z udziałem tytułowego "bohatera".
"Trochę "ni z gruszki, ni z pietruszki" DELEGACJA PO-LANDU, z G.Schetyną na czele, w ramach wyborczej kampanii samorządowej, udała się do Berlina i złożyła HOŁD NAJJAŚNIEJSZEJ, a właściwie - "pokłon w milczeniu", prawie bez wiernopoddańczych słów, jakie wypowiedział kiedyś, w imieniu III RP, wówczas przedstawiciel tego samego PO-landu, niejaki Radek S. ...
Zabrakło tylko słów w rodzaju: "U Twego boku, Najjaśniejsza Pani, stoimy i stać będziemy, wiernie i lojalnie, zawsze", były za to jakieś głupie uśmieszki, po obydwu stronach, i mała "pantomima", w wykonaniu Grzegorza S., kilku panów i samej Najjaśniejszej.
Czyli - GROTESKA! Zabrakło tylko tych dwóch "przybocznych" pań Pana Grzegorza z tzw. Koalicji Obywatelskiej, czyli E. Kopacz i M. Kidawy-Błońskiej; no, ale, "co wolno wojewodzie - to nie wam, dziewczynki..."
A działo się to w momencie, gdy KRZYŻAK PLUŁ NAM W TWARZ, dając wizę wjazdową pewnej agentce, uznanej w Polsce za "persona non grata", m.in za nawoływanie, jakiś czas temu, do zorganizowania "Majdanu", wzorem Ukraińców, na ulicach Warszawy (n.b. czyniąc tzw. "niedźwiedzią przysługę jej ziomkom, coraz liczniej pracującym i żyjącym w Polsce; na szczęście dla nich, Polacy to naród ludzi cierpliwych, chociaż "do czasu")...Na portalach trwa w tej chwili kampanii obrony tej pani, w wykonaniu pro-moskiewskich trolli i, oczywiście, w imię "uniwersalnej i europejskiej praworządności", choć zasady tej ostatniej zostały ewidentnie naruszone przez niemieckich i unijnych urzędników i polityków...
A równocześnie trwa i nasila się kampania straszenia Polaków tzw. "polexitem", o którym nie myślą ani Polacy - mimo że trochę częściej NIE UFAJĄ Unii Europejskiej niż obdarzają ją zaufaniem (48,0% : 46,0% - wyniki badań z ubiegłego roku), no bo komu tam można zaufać? A równocześnie sporo ponad 80,0% Rodaków jest za pozostaniem w Unii, trochę według znanej im zasady wyboru "mniejszego zła"...
W sprawie tego WYBORU... Jaki wariat - choć jest ich sporo wśród tzw. polityków, a nawet władców (patrz: Szekspir i inni) - podjąłby się zorganizowania, przy takim rozkładzie postaw i orientacji Polaków, referendum w sprawie takiego "polexitu"?!. Są to, po prostu, rojenia jakichś "porąbanych piarowców", próbujących straszyć Polaków "straszną katastrofą", jaka przydarzyła się ostatnio, skądinąd cwanym i dalekowzrocznym Brytyjczykom...
Zresztą także po drugiej stronie, tzn. w gronie unijnych polityków i urzędników, także tych wkładających wiele sił i pomysłowości w "PACYFIKOWANIE" HARDYCH I AMBITNYCH POLACZKÓW, walczących o zachowanie maksimum suwerenności, a więc i o unijną demokrację, w zdominowanej przez "komisarzy" i innych "urzędasów", wysłanych tam przez dwóch "Gulliwerów", czyli Niemcy i Francję - brakuje, w rzeczywistości, prawdziwego entuzjazmu do takiego zwariowanego pomysłu, o CAŁKOWICIE NIEPRZEWIDYWALNYCH SKUTKACH, głównie dla Unii i Europy ("efekt domina, zerwanie więzi kooperacyjnych, osłabienie mobilności rynku pracy, ograniczenie rynków zbytu dla niemieckiej machiny produkcyjnej itp.).
Tak więc, Panie Grzegorzu, zupełnie niepotrzebne było to żałosne widowisko, upokarzające dla Polaków, którzy pamiętają, że kiedyś inni, słabsi sąsiedzi, składali hołdy władcom Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Najpierw był to Hołd Pruski, a potem, niemal 100 lat później, Hołd Ruski - obydwa uwiecznione na znanych Polakom obrazach i utrwalone, dzięki nim, w polskiej, historycznej pamięci..."
Inne tematy w dziale Polityka