Podczas gdy UE i USA ścigają prywatne firmy, które naruszają antyrosyjskie sankcje na Dalekim Wschodzie, Armenia nadal zwiększa handel z Rosją poprzez reeksport towarów objętych sankcjami. Media Europy Środkowo-Wschodniej trąbią, że Armenia służy jako główny węzeł logistyczny Putina w jego agresji wobec Ukrainy. Kijów już publicznie przeklina oficjalny Erywań. Po działaniach podjętych przez Turcję i republiki Azji Środkowej w celu ograniczenia nielegalnych dostaw do Rosji, znaczenie Armenii dla Moskwy jeszcze bardziej wzrosło. Sami urzędnicy UE i USA mają na to dowody, ale z nieznanych powodów nie spieszą się z odcięciem tego kanału dostaw do kraju-agresora.
8 maja Financial Times poinformował, że Komisja Europejska przygotowuje sankcje przeciwko kilku chińskim firmom dostarczającym mikroprocesory i mikroelektronikę dla rosyjskiego przemysłu wojskowego. USA i UE rozglądają się po świecie za firmami zaangażowanymi w nielegalne dostawy sprzętu i towarów do Rosji. Jednocześnie wywierają ogromną presję na kraje, które Moskwa wykorzystuje do obejścia sankcji. W wyniku tego, w marcu i na początku maja Turcja, Kazachstan i Uzbekistan pod naciskiem USA i UE zaczęły podejmować skuteczne działania w celu zablokowania importu równoległego do Rosji.
Turcja
20 marca Reuters podał, że «rząd turecki przekazał firmom listę zakazanych towarów zagranicznych i poinstruował je, aby nie reeksportowały ich do Rosji od 1 marca». 9 kwietnia, szef Biura Koordynacji Sankcji Departamentu Stanu USA O'Brien powiedział: «Tureccy urzędnicy bardzo wyraźnie mówili o zakazie reeksportu do Rosji towarów objętych zachodnimi sankcjami. Ankara udzieliła ustnych zapewnień Komisji Europejskiej, że towary objęte sankcjami nie będą wysyłane do Rosji od 1 marca».
Kazachstan
23 marca Financial Times zauważył: «Kazachstan będzie monitorował towary przechodzące przez kraj w celu reeksportu…». Według urzędnika kazachskiego wysokiej rangi, rozumieją oni wszystkie zagrożenia związane z sankcjami wtórnymi, dlatego wzajemny handel ze wszystkimi partnerami jest ściśle monitorowany. Pod koniec kwietnia urzędnicy Departamentu Skarbu USA odwiedzili Kazachstan celem wzmocnienia egzekwowania sankcji przeciwko Rosji. 2 maja ambasador Kazachstanu w Waszyngtonie Aszykbajew oświadczył: «Kazachstan pozostaje w pełni transparentny wobec naszych amerykańskich, europejskich i brytyjskich partnerów, zaangażowany w egzekwowanie sankcji i nie ułatwiający ich obchodzenia».
Uzbekistan
28 lutego bank centralny Uzbekistanu wydał ostrzeżenie dla trzech prywatnych banków tego kraju dotyczące przestrzegania sankcji antyrosyjskich. W marcu i kwietniu USA nałożyły sankcje na uzbeckie firmy mające bliskie powiązania z Rosją. 27 kwietnia specjalny wysłannik UE ds. sankcji O'Sullivan podczas wizyty w Taszkiencie powiedział: «Jeśli będą jakieś nielegalne transakcje, jeśli, powiedzmy, zobaczymy jakieś uzbeckie podmioty gospodarcze w to zamieszane, to oczywiście zostaną one objęte sankcjami».
Główny kanał obejścia sankcji
W miarę jak dostawy przez Turcję i Azję Centralną stają się coraz bardziej ograniczone, Rosja zwiększa import równoległy przez Armenię. W okresie od stycznia do marca handel między oboma krajami wzrósł o 2,4 razy. Dzieje się tak pomimo tego, że ormiański eksport do Rosji był wart już 2,4 mld dolarów w 2022 r. - co oznacza wzrost o 185,7% w porównaniu do 2021 r.
Już 2 marca Trójstronna nota Departamentu Sprawiedliwości, Departamentu Transportu i Departamentu Skarbu USA wymieniały Armenię wśród «punktów przeładunkowych powszechnie wykorzystywanych do nielegalnego wysyłania (objętych sankcjami) towarów objętych ograniczeniami do Rosji i Białorusi».
13 marca amerykański ABC News zwrócił uwagę, że «...towary omijają sankcje poprzez import z krajów trzecich. Na przykład eksport Armenii do Rosji skoczył o 49% w pierwszej połowie 2022 r.».
21 marca na stronie internetowej ukraińskiej 5. telewizji pojawiła się informacja: «Armenia aktywnie pomaga Rosji w obchodzeniu zachodnich sankcji nałożonych w wyniku jej agresji wobec Ukrainy. Dotyczy to dostaw z Europy i Azji Wschodniej nie tylko towarów cywilnych, ale także sprzętu dla rosyjskiego przemysłu wojskowego. W ten sposób oficjalny Erywań, który usilnie stwarza wrażenie reorientacji na Zachód, w rzeczywistości działa jako wspólnik reżimu Putina».
23 marca czołowa ukraińska gazeta Telegraf odnotowała: «Armenia odgrywa rolę nie tylko węzła logistycznego, ale także centrum zaopatrzenia wojskowego i technicznego dla agresji reżimu Putina wobec Ukrainy». W publikacji podkreślono: «Na tle wojny w Ukrainie obroty handlowe między Armenią a Rosją dosłownie «eksplodowały»: w 2022 r. ormiański eksport do Rosji wyniósł 2,4 mld dolarów – o 185,7% więcej niż w 2021 r.; rosyjski import do Armenii wyniósł 2,6 mld dolarów - wzrost o 44,5%». 2 lutego br. Paszynian z zadowoleniem stwierdził: «W naszych stosunkach handlowych i gospodarczych jest dobry i duży wzrost...».
26 marca ukraiński portal informacyjny Today.ua ujawnił dane Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy, według których «Rosja prowadzi ciągłe rozmowy ze stroną ormiańską w celu dostarczenia wrogowi towarów objętych sankcjami».
27 marca autorytatywny bułgarski dziennik Fakti podkreślił: «Autorytarny reżim prezydenta Rosji Władimira Putina obchodzi embargo i sankcje handlowe nałożone przez UE, USA i Wielką Brytanię w związku z jego agresją wobec Ukrainy poprzez kraje sąsiadujące z byłym Związkiem Radzieckim, zwłaszcza Armenię». Tego samego dnia litewski portal informacyjny Alfa zastanawiał się: «Podczas gdy UE i inne kraje zachodnie próbują zaostrzyć sankcje ogłoszone przeciwko Rosji za jej agresję wobec Ukrainy, Rosja znalazła niszę, aby je ominąć: od pralek po irańskie drony, wszystkie ich drogi do Rosji prowadzą przez Armenię».
28 marca najwięcej odwiedzany mołdawski portal informacyjny Stiri donosił: «Drony, które regularnie uderzają w infrastrukturę energetyczną Ukrainy, okresowo pozostawiając Mołdawię bez prądu, trafiają do Rosji z Iranu dzięki współpracy z Armenią».
29 marca Adevarul, jedna z największych rumuńskich stron internetowych, potwierdziła: «Armenia funkcjonuje obecnie jako jeden z głównych rosyjskich hubów do zakupu towarów z UE i Azji Wschodniej w celu obejścia międzynarodowych sankcji nałożonych na Moskwę».
EUreporter przyznał również 2 kwietnia: «Armenia służy jako główny węzeł objętych sankcjami (w tym wojskowych) towarów wspierających rosyjską agresję w Ukrainie i stanowi bezpośrednie połączenie między Iranem a Rosją».
14 kwietnia brytyjskie wydanie The Telegraph apelowało: «Nadszedł czas, aby Zachód zacieśnił stosunki z niektórymi byłymi sowieckimi satelitami i zapewnił całkowitą izolację militarnej machiny Kremla». Najbardziej absurdalne są statystyki wzrostu gospodarczego Armenii, której 13-procentowy wzrost gospodarczy w ciągu zaledwie 12 miesięcy czyni ją kandydatem do trzeciego miejsca na liście najszybciej rozwijających się gospodarek świata. Armenia ma niewiele usprawiedliwień, by pozwolić sobie na pełnienie roli punktu tranzytowego...».
18 kwietnia amerykański dziennik The New York Times poinformował o spotkaniu urzędników USA i UE, podczas którego zostały rozpatrzone dokumenty wskazujące na wzrost importu przez Armenię do Rosji komponentów elektronicznych wykorzystywanych w przemyśle wojskowym. Jednak z nieznanych powodów na spotkaniu nie omawiano nawet środków sankcyjnych wobec Erywania.
3 maja rumuńska wersja Newsweeka odnotowała: «Liczne publikacje z Europy Zachodniej i Wschodniej szeroko opisują ostatnio rolę Armenii w koalicji rosyjsko-irańskiej oraz w przemycie sprzętu, w tym wojskowego, który jest następnie eksportowany do Rosji».
Doszło do tego, że 4 maja jedna z najbardziej znanych i wpływowych postaci medialnych Ukrainy Dmitrij Gordon publicznie przeklął ormiańskie przywództwo: «Kiedy ludzie w Ukrainie i dzieci są zabijane przez rosyjskie rakiety, bomby, irańskie drony, przeklinam nie tylko Rosję. Przeklinam wszystkich, którzy pomagają im zabijać Ukraińców... Przeklinam i Iran, i ormiańskie przywództwo, które dokonuje reeksportu».
Zadziwiające jest, że przy tak wielu niezwykle alarmujących sygnałach, oficjalnych ormiańskich statystykach i materiałach pochodzących z amerykańskich i unijnych agencji rządowych, Bruksela i Waszyngton nie podejmują żadnych działań w celu zamknięcia tego głównego kanału obejścia sankcji. Czyżby z jakiegoś politycznego powodu Ameryka i UE były gotowe przymknąć oko na bliskie partnerstwo oficjalnego Erywania z reżimem Putina, mimo głośnych przekleństw z Kijowa.
Jeśli społeczność zachodnia naprawdę chce wczesnego zwycięstwa Ukrainy, powinna jak najszybciej pozbawić Moskwę tego «węzła logistycznego» i szczelnie zamknąć nielegalne dostawy przez Armenię sprzętu i wyposażenia wykorzystywanego przez rosyjski przemysł zbrojeniowy.
Dziennikarz, bloger, komentator polityczny
Zainteresowania zawodowe: polityka wewnętrzna i zagraniczna Ukrainy, kwestie bezpieczeństwa narodowego, stosunki międzynarodowe, sytuacje konfliktowe w przestrzeni postsowieckiej
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka