Donald Tusk objawił wszem i wobec z platformy znienawidzonego twittera, platformy X, że uczciwi nie muszą się obawiać niczego.
Jak mówi obecna władza: uczciwi nie mają się czego obawiać.
Dawno się tak nie uśmiałem. I kto to mówi? Jaki jest Tusk, parafrazując sentencję Benedykta Chmielewskiego, każdy widzi, słyszy i czuje. Rycerz uczciwości, prawdomówności itd., utrwalający to przekonanie siłom, ale już na pewno nie godnosciom osobistom.
Co Państwo myślicie o takich zbitkach pojęciowych?
Bezinteresowny jak Tusk, kreatywny jak Tusk, lojalny jak Tusk, komunikatywny jak Tusk samodzielny jak Tusk, uczciwy jak Tusk, tolerancyjny jak Tusk, pracowity jak Tusk, sumienny jak Tusk, wrażliwy jak Tusk, zdyscyplinowany jak Tusk, życzliwy jak Tusk, uśmiechnięty jak Tusk.
Czy w jego wypadku to wszystko oksymorony?
Kiedy przyjdzie kryska na tego Matyska?
Inne tematy w dziale Polityka