Skończyły się żarty, zaczęły się schody, powiedział kiedyś w okolicznościach wskazujących na obecność w organizmie większej ilości spożytego alkoholu, polityk, poeta, barwna postać II Rzeczypospolitej, Bolesław Wieniawa-Długoszowski. Przypomniałem sobie to słynny bon-mot w związku z kolejną falą dyskusji na temat wielkiej orkiestry świątecznej pomocy, a właściwie przemocy medialnej i moralnej. Nie odkryję Ameryki, iż jednym z instrumentów tej charytatywnej organizacji jest szantaż moralny. Ma on rożne postacie. Soft – nie płać, a nie przeszkadzaj; Wośp może popełnia błędy, ale generalnie czyni dobro, itd. itp. Wersja hard, to stul pysk, to nasze sprawy, to nie twój interes; przyjdzie kryska kiedyś na ciebie, i trafisz w końcu do szpitala, a tam być może uratuje cię sprzęt Wośp. Więcej w tym wszystkim demagogii niż racjonalnej argumentacji. Właściwie rozum w tej dyskusji nie uczestniczy. Każdy, kto zgłasza wątpliwości, jest wrogiem publicznym… mainstreamu, całego tego towarzystwa. A już podnoszenie sprawy rozliczeń finansowych to prawie zdrada narodowa. Przekonał się o tym bloger Matka Kurka, który nawet zmusił J. Owsiaka do ujawnienia danych finansowych fundacji, ale ten mimo wyroku sądowego tego nie zrobił. Nie mamy pana płaszcza, i co mi pan zrobisz. W czasach bodnarowskiej przemocy, rzeczywiście nie ma na to szans, ale kto wie, na Matyska przyszła kryska, to i …
Ale generalnie o czym innym. Czy ktoś się zastanawiał, czy dzieci, generalnie niepełnoletnie osoby mogą zbierać pieniądze na ulicach naszych miast i miasteczek? Niby w świetle prawa nie jest to zakazane. W każdym bądź razie nie ma tam nic na ten temat w ustawie z 2014 roku o zbiorkach publicznych i głowę daje, że to nie przypadek. Do tego czasu obowiązywała ustawa z 1933 roku, gdzie był czytelny zapis o zakazie zbierania pieniędzy przez osoby niepełnoletnie, do 16 roku życia. Było to tylko możliwe, gdy towarzyszył jej opiekun prawny. Co nie jest zakazane… Czy na pewno? W sprawach nieuregulowanych obowiązuje przecież Kpa. Nie od dziś słyszymy o napaściach na wolontariuszy, o kradzieżach puszek Wośpu itd. Te kwestie podpadają pod Kodeks karny. Czy zwalnia to jednak od jakiejkolwiek odpowiedzialności organizatora zbiórek? Na pewno nie, skoro Wośp na swojej stronie, wyraźnie zaznacza, że:
Osoby niepełnoletnie
Osoby nieletnie, które chcą zostać wolontariuszem, powinny zgłosić się do Sztabu z opiekunem prawnym. Osoba niepełnoletnia nie może samodzielnie zarejestrować się jako wolontariusz. Jeśli rejestrujesz się online - opiekun musi założyć konto "Opiekuna wolontariusza".
Wolontariusz, który nie ukończył 16-go roku życia, kwestuje w towarzystwie osoby pełnoletniej za zgodą Szefa Sztabu.https://www.wosp.org.pl/final/dla-wolontariuszy
Czy ktoś widział kiedykolwiek, gdziekolwiek, aby tej warunek był spełniany. Dominujący obraz, to niepełnoletni biegający z puszkami. Zwykle bez udziału osób dorosłych. Czyli co łamią prawo? No może same dzieci nie, ale może łamie prawo organizator? Pewnie nie, do momentu, gdy coś złego się nie stanie. Ale, czemu w takim razie Wośp się asekuruje? Odpowiedź jest prosta. Dmuchają na zimne. Skoro zatem warunkują udział niepełnoletnich wolontariuszy w zbieraniu pieniędzy od tego, że będą to robić w obecności opiekuna prawnego, to znaczy, że inaczej tego nie powinni robić. A zatem, pytajmy, w trosce o ich bezpieczeństwo naszych dzieci, gdy zauważymy, że tak się dzieje, dlaczego kwestują niezgodnie z przepisami, dlaczego bez opiekuna prawnego. Być może Bogu ducha winne dzieciaki, nie mają o tym warunku zielonego pojęcia. Ale na pewno wiedzą o nim organizatorzy zbiórek. Oni sami powinni się zatroszczyć, żeby wydane przez Wośp zarządzenie było przestrzegane. A my, powinniśmy reagować, jeżeli tak się nie dzieje, uświadamiać młodych ludzi w tym względzie, w ostateczności, zgłaszać komu trzeba o nieprawidłowościach.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
