dziś
w trzy dni
po sześćdziesiątych dziewiątych urodzinach
i wydaniu nowej płyty
zmarł david bowie
dziś
gdy wszystko trzeba
sprawdzać
i udowadniać
(bo nie wierzymy
nikomu na słowo)
potwierdziły tę
smutną wiadomość
osobiste profile muzyka
na portalach społecznościowych
ktoś już powiedział
że to znakomita
dobrze przemyślana
strategia promocyjna
ale to nie do końca prawda
bo jeśli się jest sławnym
to powinno się
umierać w sobotę
żeby gazety i portale
mogły przygotować
duże artykuły
do poniedziałkowych wydań
kiedyś ludzie
umierali ze starości
albo zwyczajnie
bez zbytnich ceregieli
przenosili się na
tamten świat
teraz umiera się
zawsze z jakiegoś
istotnego powodu
jakby brak powodu
odzierał śmierć z sensu
wyciągnąłem z półki
winylową płytę
tribute to david bowie
wydaną w 1983 roku
przez stampa diskos w ljublanie
na okładce
jest krzesło
z zawieszoną na oparciu
dżinsową kurtką
z wpiętym w nią
czerwonym goździkiem
i para brązowych szpilek
wstyd przyznać
ale nie słuchałem jej
dwadzieścia lat
space oddity
the jean genie
rebel rebel
golden years
rock’n’roll suicide
laughing gnome
heroes
boys keep swinging
life on mars
fashion
let’s dance
china girl
muzyka się skończyła
ale płyta wciąż się kręci
nie wiadomo po co
a ja patrzę na nią
i czekam
nie wiadomo
na co
11 stycznia 2016
Byłem cieciem na budowie, statystą filmowym, ratownikiem wodnym, ogrodnikiem, dziennikarzem itp. Obecnie "robię w sztuce". Nie oczekuję, że zmienię świat; problem w tym, że on sam, zupełnie bez mojego wpływu, zmienia się na gorsze. Mrożek pisał: "Kiedy myślałem, że jestem na dnie, usłyszałem pukanie od spodu". To ja pukałem! Poprzedni blog: http://blogi.przeglad.olkuski.pl/nakrzywyryj/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura