W tym roku Marsz Niepodległości odbył się bez większych incydentów. Media nie miały pretekstu do krytykowania inicjatywy Marszu. Był za to tym razem powód do pochwał, których nie zauważyłem. Na pochwałę zasłużyli uczestnicy Marszu ale był jeden cichy bohater…
Nie wiele się mówi o tej organizacji społecznej, natomiast winni jesteśmy im wdzięczność. Straż Marszu Niepodległości, to wolontariusze z całej Polski. Są to osoby, które często z narażeniem zdrowia prowadzą kolumnę marszową, ale również sztab, który tym wszystkim kieruje. W skład Straży Marszu wchodzi również służba medyczna. W tym roku nad bezpieczeństwem uczestników Marszu czuwało 120 ratowników i 7 karetek (sami wolontariusze).
Krytycy Marszu twierdzą, że było spokojnie, gdyż trasa marszu była krótka i przemierzona była w krótkim tempie. A jednak nie da się zaprzeczyć, że Straż Marszu Niepodległości od początku kontrolowała sytuację. Policja, której zresztą nie widziałem, w ogóle nie musiała interweniować. Komunikacja poszczególnych jednostek była profesjonalna. Cały czas w pogotowiu była jednostka pierwszej pomocy oraz dowódcy poszczególnych sztabów.
Profesjonalizm widoczny był, na każdym kroku. Pierwsza linia „strażników” odłączała się od marszu czyszcząc trasę, natomiast druga linia prowadziła sam marsz. Cóż ręce same się składały do oklasków. Wspaniała praca zaowocowała bezpiecznym przejściem około stu tysięcy osób.
Na zakończenie zamieszczam podziękowania jakie złożył Por. Jan Nowicki, żołnierz AK. W finale Marszu, na scenie błoni Stadionu Narodowego, mężczyzna z naszywką Straży Marszu Niepodległości w klapie powiedział:
”Pragniemy w tym miejscu podziękować członkom Straży Marszu Niepodległości, służbie medycznej i grupie prawnej za ogromny wysiłek i poświęcenie w zorganizowaniu i przeprowadzeniu Marszu Niepodległości. Czołem Wielkiej Polsce!”.
My prawdziwi Patrioci również dziękujemy.
Jestem niepoprawnym politycznie obserwatorem otaczającej nas rzeczywistości.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka