Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Ziemiańczyk przedstawił ministerialną notatkę służbową z 2008 roku, z której wynikało, że zarówno minister Rostowski jak i wysocy urzędnicy w kancelarii premiera Tuska zostali ostrzeżeni przed wprowadzeniem przez posłów koalicji PO-PSL nowelizacji ustawy VAT-owskiej i poprosił byłą wiceminister o komentarz.
Komentując tą notatkę Chojna -Duch powiedziała, że jako odpowiedzialny ministerialny urzędnik ostrzegała swoich szefów (Rostowskiego i Kancelarię Premiera), że przygotowany przez koalicję PO-PSL projekt otworzy nieszczelności w systemie i spowoduje katastrofalne zmiany dla przychodów budżetowych, a nieszczelności zostaną natychmiast wykorzystane przez mafię podatkową i nieuczciwych podatników.
Dodała, że projekt ustawy, który przygotowywała komisja Palikota, był zbieżny z propozycjami dużych firm doradczych, których przedstawiciele przychodzili i zabierali głos na posiedzeniach komisji "Przyjazne Państwo". Opisując działania swoich szefów powiedziała dosłownie: "patologia pojawiła się na moich oczach" oraz "luka zaczęła się bardzo dynamicznie zwiększać, a ściągalność bardzo dynamiczne spadać". Wiceminister Finansów Paweł Gruza przedstawił dokumenty z lat 2007 - 2015, z których wynika, że Ministerstwo pod wodzą Rostowskiego od samego początku było w pełni wyposażone w wiedzę o wyłudzeniach podatku VAT, tą samą wiedzą dysponowała Kancelaria Premiera, a o sprawie był poinformowany Tusk.
Zachęcam do wysłuchania tej wypowiedzi na stronie polskiego Radia (kliknąć PLAYER z lewej strony)
https://www.polskieradio.pl/7/4399/Artykul/2098244,Nieprawidlowosci-w-sciaganiu-podatku-VAT-Jak-uszczelnic-system
--
No i może jeszcze przypomnijmy starszą wypowiedź Chojny-Duch o Rostowskim:
"Kiedyś minister Jacek Rostowski spytał: „Czy ktoś z państwa ma konto u Madoffa?". Popatrzyliśmy na siebie zdziwieni. Gdzie dyrektorki z Ministerstwa Finansów stać było na inwestycje u Madoffa? Równie dobrze można było zapytać, czy otwieramy bank na Marsie".
Z pozdrowieniem - WS
Czy został postawiony w zupełnie sobie nieznanej rzeczywistości by nie połapał się z rabunkowym zamyśle, czy żeby go umożliwić i kryć?
J.K.Bielecki to szemrana postać od początku stanu wojennego.
Co najmniej, a prawdopodobnie wcześniej. Niezwykle wpływowy na Uniwersytecie Gdańskim, za PRL-u szef komunistycznego ODiTKK (Ośrodek Doskonalenia Kadr Kierowniczych), następnie jeszcze bardziej wpływowy w strukturach "Solidarności", w TKK po roku 1981 oraz na poziomie regionalnym.
Borusewicz przy nim, to był sepleniący i niezbyt lotny chłopiec na posyłki. J.K. Bielecki miał być od początku szarą eminencją "Solidarności", później podziemia panny "S". Zawsze w cieniu i niezwykle pomocny, wpływowy we wszystkich środowiskach i ponadnormatywnie sprawny jak na jednego, niezbyt bystrego absolwenta UG.
Główny skarbnik struktur podziemnych "Solidarności", naczelny kwatermistrz i organizator wszystkich spotkań "przywódców". Podobno pomagała mu w tym nie tylko cała SB ale i struktury wywiadu sowieckiego. Z niezwykłym wręcz zaangażowaniem.
Wyjście z cienia J.K. Bieleckiego zaczęło się w roku 1985-tym od założenia "Przeglądu Politycznego", od razu z dużymi pieniędzmi (jak na tamte czasy) i w dobrej szacie graficznej. Główni autorzy "Przeglądu P." z lat 80-tych, to Lewandowski, Tusk, trzon przyszłego skład rządu Bieleckiego. Rozgrywającym i trenerem tej grupy od początku był Bielecki.
Czy Bielecki powiązany był ze służbami sowieckimi? A może równocześnie z sowieckimi, amerykańskimi i izraelskimi? Jedynie Tuska oddał (Krzysiu) na przechowanie do struktur niemieckich. No i Lewandowskiego skierował do "czarnej roboty" przy pieniądzach w UE. Lewandowski to nie jest byt samodzielny. Tusk też nie.
pozdrawiam
Bieleckiego, Tuska, Balcerowicza, Geremka, Lewandowskiego, Merkla, Mazowieckiego, Wałęsę i wielu wielu innych wybrały sobie służby komunistyczne. Do tego doszła cała ta grupa Kuronia i Michnika i normalnym obywatelom lekko nie było.
Mieliśmy przeciwko sobie kamienie wybrane przez ..... na pewno nie przez Polaków. Polacy potrzebują czasu, żeby uruchomić swoją lawinę.
pozdr.
Niestety wspaniale kamuflujący się swoimi pięknymi przemówieniami
Andrzej Duda chce jedności prawych Polaków z hołotą, bandytami nie tylko z WRON.
Tchórz usunął mój komentarz?
Dlaczego mnie to nie dziwi?
Bez odbioru