„Nie umiem być srebrnym aniołem,
Ni gorejącym krzakiem,
Tyle zmartwychwstań już przeszło,
A serce mam byle jakie, (…)
I wiem, gdy łzę swoją trzymam,
Jak złoty kamyk z procy –
Zrozumie mnie mały Baranek
W najcichszej Wielkiej Nocy
Pyszczek położy na ręku,
Sumienia wywróci poszewkę –
Serca mojego ocali
Czerwona chorągiewkę
(„Wielkanocny pacierz” Ks. Jan Twardowski) –
Wszystkim Ludziom Dobrej Woli życzę:
Pozostawienia zmartwień w Wielkim Poście
głębokiego przeżycia Tajemnicy Paschalnej ,
gdy nikt nie wierzył, a Stało się,
radości ze Zmartwychwstania Pańskiego
stanowiącej źródło łask i niegasnącej nadziei
oraz błogosławionych, przepełnionych miłością i spokojem
Świąt Wielkanocnych.
Wątpiącym zaś i podupadającym na duchu, dedykuję - ku pokrzepieniu serc, w naszym, polskim, kontekście - epilog „Quo vadis”:
„ I tak minął Nero, jak mija wicher, burza, pożar, wojna lub mór, a bazylika Piotra panuje dotąd z wyżyn watykańskich miastu i światu. Wedle zaś dawnej bramy Kapeńskiej wznosi się dzisiaj maleńka kapliczka z zatartym nieco napisem: "Quo vadis, Domine?
Inne tematy w dziale Społeczeństwo