Są tak chwile, które są dla nas tak bardzo ważne i tak bardzo nas obchodzą, w których być może najbardziej wymowne byłoby milczenie - a w których milczeć jednak nie sposób. 10 lipca w rocznicę 79 rocznicy straszliwej niemieckiej zbrodni popełnionej na Żydach - którą Jan Tomasz Gross i wielu innych Żydów, w sposób nieuprawniony i całkowicie fałszywy obarczają Polaków - miała miejsce taka właśnie chwila. Znam podłe intencje, które przyświecały jednemu z autorów potwornego kłamstwa, Janowi Tomaszowi Grossowi - bo to łgarz nienawidzący Polaków po prostu - rozumiem, dlaczego Żydzi z Przedsiębiorstwa Holokaust wypromowali jego kłamstwo na cały świat - dla haraczu, jakiego domagają się od Polski podając Jedwabne za przykład rzekomego polskiego antysemityzmu i nazizmu - nie rozumiem jednak, jak to możliwe że wiceambasador Izraela w Polsce może w miejscu tragedii, w jej rocznicę, powielać kłamstwa o "chrzescijańskich sąsiadach, mordercach Żydów" i posługujac sie nimi jednoczesnie mówić o budowanie mostów pomiędzy Polakami i Żydami. A już zupełnie nie rozumiem, jak mogę słuchać oszczerstw, które służą stawianiu pod pręgieżem całego narodu, Polacy - polscy dziennikarze m.in. z TVN, Tygodnika Polityka, Gazety Wyborczej, polscy politycy vide poseł Michał Szczerba, polscy duchowni vide ksiądz Wojciech Lemański, przedstawiciele polskich władz i wielu innych środowisk - i MILCZEĆ. Nie chciałem nikogo dotknąć, ani niczego zakłucać - koledzy operatorzy, którzy pracuja na rzecz realizowanego przez nas filmu dokumentalnego pt. "Powrót do Jedwabnego" o relacjach polsko żydowskich i niemieckiej zbrodni w Jedwabnem, Łukasz Bindek z Telewizji Trwam czy Arek Michlewicz, wiedzą dobrze i moga to potwierdzić: poprosiłem, by zarejestrowali przmówienie notabli, m.in. naczelnego rabina Polski Michaela Schudricha, a później, już po uroczystościach, planowaliśmy do nich podejść i poprosić o wypowiedzi.(Dlatego nie miałem ze soba mikrofonu, ani niczego takiego - zamierzaliśmy wysłuchać oficjeli i dopiero na koniec poprosić o odpowiedzi na kilka pytań). Po to, a także dla tzw. przebitek. pojechaliśmy przecież do Jedwabnego, ale rozmowy chcieliśmy przeprowadzić już po przemówieniech - niestety, wyszło inaczej. Czy miałem słuszność, czy nie, każdy może ocenić sam. Podobnie jak to, kto naprawdę bezcześci czyją pamięć - link tutaj:
https://youtu.be/CUvNXgvqeRk
Pani Tal Ben-Ari Yaalon, wiceambasador Izraela w Polsce, potwierdziła niestety, że czeka nas długi marsz, nim zaczniemy budować mosty - i to bynajmniej nie z naszej, Polaków, winy. Ale to oczywiście tylko moje, prywatne, zdanie.
Wojciec Sumliński
Inne tematy w dziale Polityka