Kardynał Nycz miał prawo odprawić mszę świętą dziękczynną za 12 lat prezydentury Hanny Gronkiewicz-Waltz. Co więcej w sytuacji, gdy znacząca, a może dominująca część elektoratu PO coraz bardziej nienawidzi Kościoła, to gest HGW można odczytywać jako odwagę. I gdyby na tym się skończyło, to nie byłoby problemu.
Niestety kardynał wypowiedział w trakcie mszy słowa, że HGW była wzorową prezydent Warszawy i "potrafiła już tu na ziemi budować Królestwo Boże". Tymi słowami kard. Nycz zwyczajnie zdradził 50 tys. ludzi, którzy zostali wypędzeni ze swoich domów w trakcie prezydentury HGW. Tak, powtórzmy: kardynał tych ludzi zdradził. Gdy pasterz zdradza owce swoje, to niech będzie imię jego przeklęte.
Kościół nie ma obowiązku przeciwstawiać się władzy świeckiej, jak chciałaby tego dzisiaj totalna opozycja, myśląc o swojej wojnie z PiS. Tak samo jak nie ma obowiązku władzy wspierać, jak być może chcieliby sympatycy PiS. Dopuszczam zarówno sojusz ołtarza z tronem, jak i sprzeciw ołtarza wobec tronu. Ma bowiem Kościół inny obowiązek, mianowicie być ze słabszymi, pokrzywdzonymi, tymi których głosu nie słychać.
HGW nigdy pokrzywdzona nie była, ale 50 tys. eksmitowanych lokatorów stołecznych kamienic było. Kard. Nycz wybrał do kogo mu bliżej. Ten sam ten, który jeszcze kilka miesięcy temu raczył nas pouczać takimi wzniosłymi i umoralniającymi słowami o miłości wobec uchodźców pozbawionych dachu nad głową, okazał się wiarołomcą i obłudnikiem.
Mówi jednak zdarzenie z niedzieli o jeszcze dwóch kwestiach.
Po pierwsze, jak najbardziej AntyPiS zabiega o poparcie Kościoła wbrew temu co oficjalnie głosi, iż chce rozdziału państwa od Kościoła. Gdyby tylko cały KK był jak kardynał Nycz. O, wtedy codziennie słyszelibyśmy o "mądrych naukach biskupów", "roztropnych wskazówkach" i "odważnych wskazaniach". I nie byłoby Kleru, a Klątwę z zachwytem recenzowałby jedynie Urban. Ale Bogu dzięki, Kościół twarzy kardynała Nycza na szczęście w Polsce nie ma.
I druga prawda - żeby Kościół przegrał, a ludzie nie mieli w nim oparcia, to wcale nie trzeba z nim wojować i go prześladować. Można go zaprzęgnąć w sprawy tego świata, sycić nowoczesnością, budować Nycz Tower. I wtedy zobaczy królestwo boże na ziemi budowane rękami HGW, zaś krzywdę bezdomnych przemilczy.
Rocznik 1981, mieszkam w Toruniu. tak w ogóle to młody, wykształcony i z dużego miasta.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo