Kim jest i kim był minister Boni M. przypominać P.T. Salonowcom nie trzeba. Teraz mamy do czynienia z kolejnym antyobywatelskim wyczynem tego pana - bo jak inaczej nazwać odmowę rejestracji Kościoła Latającego Potwora Spaghetti? Oczywiście, Boni M. "przykrył się" opiniami tzw. "niezależnych" ekspertów. Zdaniem ministra i jego pożal się Boże Potworze tzw. "biegłych", wzmiankowany kościół nie jest tworzony w celu wyznawania i szerzenia wiary religijnej. Jak on śmie wypowiadać się w sprawach wiary i religii!? Skandal po prostu, aż się ręce w bezradności składają się do krzyku a usta ściskają w pięść!
Bonisław "ACTA" Śmiały się znalazł.
Zastrzegam, że wypowiadam się obiektywnie, bo z pozycji niezależnych. Mój osobisty stosunek do makaronu jest prosty: pastafarianie do Włoch! Pizzerianie też! A hamburgery do Ameryki! Albo do Hamburga. Golonkanie do Bawarii (a w sprawie argentyńskiej wołowiny nie będę się wypowiadać). I w ogóle nie o mój osobisty stosunek chodzi.
Inne tematy w dziale Rozmaitości