Ot, pruski murek i kawał podwórka. A do tego jeden z najwyższych w historii świata wskaźników ilości personelu na jednego osadzonego. Musiało się tam smutno siedzieć. Możliwość rzeźbienia grafitti na ścianach raczej nie mogła poprawić samopoczucia siedzącego.
Inne tematy w dziale Rozmaitości