Szanowni P.T. Salonowcy!
Mimo namów do kontynuacji - nie mam już serca do akcji "Dziubany goni Toyaha", podjętej kilka dni temu. Mimo intensywnej kampanii Toyah nie daje się dogonić... Wprawdzie Toyah (Krzysztof Osiejuk) osobiście włączył się w dyskusję m.in. temi oto słowy "Ty, dla pustego i głupiego jajcarstwa, wywindowałeś tę Dziubany i zrzuciłeś z drugiego miejsca Gosiewskiego, a więc zachowałeś się jak taki złośliwy dzieciak" oraz "Właśnie dlatego Cię bardzo nie lubię. Za tę szczerość i zaangażowanie w psuciu" (i innemi słowy też - link). Ale nie chce mi się. Może dlatego, że licznik zatrzymał się na poziomie 57,5 % (głosów Dziubany do Toyaha).
Nie zmienia to faktu, że można jeszcze głosować na "tę Dziubany":
http://slask.naszemiasto.pl/artykul/1081057,wybory-2011-katowice-pis-glosuj.html
A przede wszystkim pozdrawiam z krainy tysiąca i jednej wycinanki!
Inne tematy w dziale Rozmaitości