Na obrazku powyżej jest widok z bramy, prowadzącej ze wsi do miasta. Na zdjęciu widać miasto, za plecami mam wieś. I boję się wejść, bo nakrzyczy na mnie zaraz jakiś burak. A ja podkreślam, że jak przyjeżdzam do miasta, to natychmiast kompletnie mi odbija. Dziczeję, baranieję, tańczę i śpiewam. I handluję butami zdjętymi powstańcom.
Oświadczam, że słomiano-buraczani intelektualiści w rodzaju panów Frasyniuka czy Hoffmana (kolejność alfabetyczna) mnie nie rajcują. Frasyniuk z Wrocławia jest - tam rodzony. Hoffman we Wrocławiu skończył studia. Powiedzcie mi, siostry i bracia Wrocławianie, że to nie duch Waszego miasta tak na nich działa...
A przy okazji: co to za brama i jakiego miasta?
Prawidłowej odpowiedzi udzieliła Marta (21:34 dzień następny). Inne obrazki z bramy: tutaj.
Inne tematy w dziale Rozmaitości