Komentarze do notki: Kalifornia. Opis sobotniej dostawy energii

« Wróć do notki

SNAFU20 lipca 2022, 21:34
Droga Wzmianko,

Pod Twoim niedawnym wpisem dotyczącym pozyskiwania i zużycia energii elektrycznej w Kaliforni, jeden kpmentator wyraził zdanie, że Kalifornijczycy na pewno nie zdają sobie sprawy z tego, co ich czeka ich sektor energetyczny, kiedy zakażą używania aut i ciężarówek spalinowych i nakażą używania aut wyłącznie elektrycznych i wodorowych.

Komentarz ten mnie nieco rozśmieszył, bo jego autor najwyraźniej uważa Kalifornijczyków za jakiś wybitnie tępy gatunek ludzki.

Różne instytucje i w samej Kaliforni, i takie zajmujące sie zużyciem energii w całych stanach, jak najbardziej przywiązują wagę do potrzeb energetycznych "sektora transportu:" w Kaliforni. Ile energii ten ten transport zużywa każdego roku, to można znaleźć w licznych opracowaniach w Sieci, w postaci czy to graficznej ("tortu"), czy też w postaci tabeli. Na przykład, jak podaje rządowa instytucja o nazwie "U.S. Energy Information Agency" w zestawieniu sporządzonym dla roku 2021:
https://www.eia.gov/state/print.php?sid=CA
zużycie energii przez transport wyniosło 34% całego zużycia (tabelka "Consumption and Expenditures by End-Use Sectors" podaje zużycie dla czterech podstawowych sektorów w jednostkach BTU (głupich! -- wszak malo kto wie, co to jest BTU i jak się ta jenostka ma do tych opartych na systemie SI) -- ja zsumowasłem wszystkie przy pomocy kalkulatora i obliczyłem, że udział transportu to właśnie 34% w tej sumie). 34% całosci to zgrubsza tyle samo, ile wynosi zużycie samej energii elektrycznej. Czyli, jak się całkowicie odstawi silniki spalinowe na rzecz elektryków, to Kaliforna będzie musiałe mniej więcej ZDWOIĆ pozyskiwanie energii elektrycznej. I jeśli do tego ma to być wyłacznie energia ze "źródeł odnawialnych", to trzeba bedzie tej odnawialnej energii pozyskiwać, tak na oko,  z 5 - 6 razy tyle, co dotychczas.

Ja nie mieszkam w Kaliforni, tylko obok. Wiec wydaje mi się, że skoro ja to wszystko rozumem, to nie może być tak, że kalifornijscy spece od  energetycznych planów na przyszłosć byli totalnie nieświadomi, co ich czeka! W końcu, jest to stan o przodującej technologii w skali światowej, jej nie mogli stworzyć ludzie o mentalności jakiegoś Trofima Łysenki, ludzie o mocno ograniczonych horyzontach myślowych i wyobraźni jak w radzieckich komisjach planujących osławione "piatiletki". 

Czy dadzą radę? No, akurat rok temu, jadąc samochodem z Los Angeles do Yosemite National Park, widziałem po drodze wielkie obszary, na których tylko jakieś rachityczne krzaczyny rosły. A to był tylko widok z autostrady I-5, dalej sie rozciągają dużąo większe takie pół-pustynne czy całkiemj pustynne obszary. Miejsca na strawianie paneli słonecznych mają nawet dużo więcej, niż pod dostatkiem! Dadzą sobie radę, jestem dziwnie spokojny. Tylko nie już jutro -- ale przecież nie od razu Kraków zbudowano!

Acha, jeszcze dojdzie energia potrzebna na odsalanie wody morskiej. Kryzys związany z wodą w Kaliforni robi sie już straszny! Podziemnych wód w Central Valley ubywa w strasznym tempie, bo są wypompowywane bez umiaru na potrzeby tamtejszego rolnictwa: pochodzi stamtąd 85% światowej produkcji migdałów -- a wiecie, ile wody potrzeba, by drzewko wytworzyło jeden jedyny taki smaczny orzeszek? -- 4 (cztery!) litry!! A import wody sie kurczy w straszny sposób, bo rzeka Colorado wysycha dosłownie w oczach (podobnie, jak np. rzeka Po we Włoszech). Tak więc, "choć ty siadłwszy płacz", Kalifornia nie będzie miała innego wyjścia, jak odsalanie. Na szczęście, obecna przodująca technologia w tej dziedzinie, oparta na "odwrotnej osmozie",  pozwala bardzo poważnie zmniejszyć energożałoczność odsalarni.  Izrael postanowił  ostatnio doprowadzać odsoloną wodę z Morza  Śródziemnego do znanego nam dobrze z Ewangelii "Morza Galilejskiego", czyli Jeziora Genarazet, bo ono niepokojąco wysycha! Kalifornia będzie musiała chwycić sie tego samego sposobu.  Ale odsalarnie, choć energooszczędne, to jednak całkiem bez energii nie popracują -- zatem  jeszcze więcej energii będzie trzeba!

Serdeczności!
wzmianka21 lipca 2022, 06:58
@SNAFU 
Dziękuję za trafienie pod moją strzechę, nie widziany od dawna Szanowny Gościu! Przepraszam za oszczędną pod każdym względem odpowiedź, spowodowaną moim inwalidztwem. Może ono także sprawić, że w pisanych przeze mnie tekstach znajdziesz błędy. Wybacz; o to proszę na początku. 
W jednej z poprzednich notek wyraziłam podziw dla ludzi tworzących opisywaną przeze mnie witrynę.  jestem Im wdzięczna za to, że małam się uczyć i poszerzać wątłą wyobraźnię. 

Sieć CAISO obsługuje około 80% potrzeb stanu, resztę mogą stanowić elektrownie przemysłowe, wśród których mogą być także obsługujące kierunki ratowania przyrody i klimatu. Kalifornia, o ile mnie pamięć nie myli, ma bardzo niskie zużycie energii na mieszkańca. Nie powinno być przeszkód do przystąpienia działań, o których piszesz. 

Jasno napisałam, co mnie skłoniło do zapisania pewnego stanu podaży i popytu na energię w połowie roku 2022. Pierwsza moja notka zawiera dokumentację ze stycznia 2020 roku - https://www.salon24.pl/u/wnukowi/1014279,wycieczka-do-kalifornii- Na zrzutach ekranu brakuje wielu opcji dostępnych obecnie. W swojej naiwności sądzę, że do zmian w oprogramowaniu mogłam się przyczynić. Niezależnie od tego przypuszczenia, uważam zmiany zarejestrowane na obrazach za korzystne. Pomagają one zrozumieć różnicę pomiędzy mocą oraz ilością energii. Po prawej stronie obrazka jest obecnie instrukcja obsługi grafiki skumulowanej. Opcje oraz link do danych są obecnie po lewej stronie. Zauważone zmiany wprowadzane na witrynie od początku roku 2020 do chwili obecnej były przeze mnie opisywane na bieżąco. 

Grafika zestawiona na drugiej planszy jest przypomnieniem bardzo starego artykułu o gniazdach dla kaczek słonecznych. Artykuły o tych gniazdach podrzucone przez Ciebie opisałam dość dobrze tu - https://www.salon24.pl/u/wnukowi/943223,o-fotowoltaicznej-krzywej-kaczej 
oraz w późniejszych notkach. Przykład - https://www.salon24.pl/u/wnukowi/963664,wiatr-buduje-gniazda-dla-kaczek Robiłam też statystyki z danych o dostawach energii wiatrowej w Polsce. To właśnie pamięć o tych sprawach skłoniła mnie do zadania pytania w notce: Dlaczego w Kalifornii zaniechano budowy gniazd dla kaczek PV z dostaw energii wiatrowej. Artykuł o tych kaczkach pojawił się w 2016 roku, na początku boomu wiatr + słońce.

Jeszcze raz dziękuję za wpis i serdecznie pozdrawiam.
wzmianka27 lipca 2022, 08:35
Uzupełnienia - cytaty z - https://www.eia.gov/beta/states/states/ca/overview 

W 2021 r. Kalifornia była czwartym co do wielkości producentem energii elektrycznej w kraju, ale stan był również drugim co do wielkości konsumentem energii elektrycznej w kraju, a w 2020 r. około 30% dostaw energii elektrycznej pochodziło z zakładów wytwórczych poza Kalifornią, w tym import z Meksyku.

W 2019 roku Kalifornia była drugim co do wielkości całkowitym konsumentem energii wśród stanów, ale jej zużycie energii na mieszkańca było mniejsze niż we wszystkich innych stanach z wyjątkiem Rhode Island, częściowo ze względu na łagodny klimat i programy efektywności energetycznej.