Wiatr buduje gniazda dla kaczek

Wykresy wykonane dla innych celów pokazały coś więcej

W notce  Oswajanie produkcji energii wiatrowej  zamieszczone są wykresy, wykonane w celu wykazania z jakimi ilościami nadmiarowej energii oraz z jaką bieżącą mocą należy się liczyć w okresach silnych wiatrów wiejących na dużych obszarach, np. w Polsce. Dysponując obecnie sumaryczną mocą elektrowni wiatrowych na poziomie 1/4 zapotrzebowania na moc, nadprodukcja energii, a nawet możliwość jej przyjęcia przez krajowe sieci energetyczne nie stanowią problemu dla polskich energetyków.  Nieplanowe dostawy energii wiatrowej w połączeniu z nieplanowanymi dostawami energii na przejściach granicznych pogłębiają trudności, o których piszą energetycy w swoich opracowaniach. Brak przerw w dostawach prądu oznacza, że trudności wzrostu są pokonywane przez specjalistów. 

Przeglądając przy archiwizowaniu wykresy z linkowanej notki dostrzegłam dzisiaj użyteczność proponowanej metody analizy danych rzeczywistych do zupełnie innych celów, które wyjaśniam niżej. 

Gniazda budowane przez wiatr dla kaczek fotowoltaicznych  

Zagłębienia słabiej widoczne w zestawieniu podaży energii wiatrowej w czasie (fragment wykresu), piękniej się uwidaczniają na rysunku pokazującym niedobory energii. Przypatrzcie się temu na nowo. 

Dolny rysunek przedstawia występujące w każdym dniu dołki zachęcające fruwające w ciągu dnia kaczki do wypełnienia ich swoim fotowoltaicznym ciałem. Szkoda, że dane te dotyczą stycznia, w którym fotowoltaika ma małe wydajności. Dowody, że w czerwcu występują podobne sytuacje są podane w notce pt. O fotowoltaicznej krzywej kaczej, napisanej z namowy blogera SNAFU, który zna ten problem występujący w miejscu swojego zamieszkania.

W Europie zaczynają się dziać z OZE dziwne rzeczy. Odkryłam w Statystyce BP oublikowanej w dniu 11 czerwca, spadek produkcji energii wiatrowej w 15 krajach z 33 wymienionych z nazwą. Także w fotowoltaice osiem krajów europejskich odnotowało spadek produkcji. Lider w tej dziedzinie - Hiszpania uzyskała o 12,6% mniej energii, a jest to aż 1,8 TWh. W poprzedniej notce zapisałam procentowe wzrosty zużycia / produkcji energii. Jest to dla mnie wystarczająca informacja, którą mogę uzupełnić przypomnieniem obrazów wykonanych w latach poprzednich.