Polscy specjaliści od cyberobrony w światowej czołówce

W poprzedniej notce opisałam swoje nowe problemy z uzyskaniem odpowiedzi na proste pytanie zadane instytucjom w sprawie, którą się wcześniej zajęłam. Pytanie dotyczyło sprawy ważnej, można by rzec państwowej, a nawet globalnej. Na to pytanie zadana 24 października nie uzyskałam do tej pory odpowiedzi. W dyskusji pod notką zadałam kolejne pytanie, tym razem do komentatora. Pytanie brzmi prosto:

Dlaczego nie ma jeszcze gier z dyspozytorem mocy z dżojstikiem?

A może są, tylko ja jestem niedoinformowana. 

Na to pytanie dostałam odpowiedź od PSE w dniu 8 listopada 2018, 13:52, czyli po około 55 godzinach od jego zadania osobie trzeciej! Traktuję to jako cud. Wszystko jest opisane przeze mnie, nikt nie powinien mieć wątpliwości w sprawie tego cudu. Do kompletu wykorzystywanych przeze mnie mediów dołączam siebie jako medium. 

Odpowiedź na moje pytanie jest poważna i rzeczowa. Osobiście mam wielkie uznanie dla pracowników PSE, o czym pisałam w listach kierowanych do osób z tego środowiska, z którymi do tej pory miałam kontakt e-mail. Oto odpowiedź udzielona mediom na moje pytanie: 

Polscy specjaliści od cyberobrony w światowej czołówce.

Eksperci ze Stanów Zjednoczonych szkolili ich jako pierwszych w Europie 

Nie będę przepisywać firmowej informacji na temat tego szkolenia. Link podany w tytule jest aktywny, a treść godna uwagi. Pobrałam dla siebie informację prasową dostępną w PDF. Nie pora roztrząsać i robić badania przesiewowe tego co zawiera ta informacja. 

Cieszę się z dobrych wyników szkolenia polskich energetyków oraz przy okazji, ze swoich zdolności przewidywania tego co nastąpiło. Wspominam swoje treningi oraz egzamin przy komputerze na UJ, które wygrywałam z panami młodszymi od siebie o całe pokolenie. Pamiętajcie blogerzy:

Lepiej mówić dobrze o sobie niż źle o innych.