Wczorajsze dane opublikowane w statystykach BP odsłaniają całkowicie hipokryzję tzw. "prawdziwych Europejczyków". Coś strasznego stało się z dekarbonizacją Europy, o świecie nie wspominając. Z dużego zbioru danych wydłubałam to, co mnie bardzo interesuje - Polskę i jej otoczenie. Oto ten skrót, z którego można wiele odczytać:
Skrót ten pokazuje produkcję węgla kamiennego i brunatnego łącznie w całej Europie oraz w Unii Europejskiej na tle produkcji całego świata. Produkcja światowa węgla w 2017 roku wzrosła o 3,4% w stosunku do roku 2016. W Europie wzrost ten był jeszcze większy i wynosił 5,8%, w tym w Unii "tylko" o 2%. W Polsce nastąpił spadek o 2,8% natomiast w przodujących w dekarbonizacji Niemczech procentowy spadek nie mieści się w wielkościach stosowanych przez twórców statystyk.
Oto kraje Unii Europejskiej, w których produkcja węgla wróciła do łask:
- Bułgaria wzrost o 10,5% r/r przy średniej wieloletniej +2%
- Grecja wzrost o 16,2% r/r przy średniej wieloletniej -6,6%
- Rumunia wzrost o 12,1% r/r przy średniej wieloletniej -4,1%
- Hiszpania wzrost o 60,1% r/r przy średniej wieloletniej -21%
Szczególnie interesuje mnie powrót Hiszpanii do węgla. Okazuje się, że solarne elektrownie cieplne potrzebują kopalin, by móc sprostać zapotrzebowaniu na moc przez całą dobę i w okresach mniejszej podaży energii słonecznej. Informowano mnie w dyskusji pod moimi notkami, że Hiszpania wspomaga elektrownie solarne spalaniem gazu, ale o powrocie do wydobycia węgla nikt nie wspominał.
Wiele osób patrzy z politowaniem na moją publicystykę, bo to takie nudne i ciągle to samo. Praca moja chyba nie pójdzie na marne, bo już stają się widoczne złe diagnozy dla świata, w tym zwłaszcza dla Unii Europejskiej. Hipokryci unijni nie informują obywateli o tym co dzieje się z utopią energetyczną. Zajmują się ograniczaniem wolności krajów słabszych, a sami po cichu stają się sprzymierzeńcami tych, którzy mają zasoby kopalin, w tym zwłaszcza gazu. Gdy się pomylą to powiedzą prawdę - polecą niebawem do Moskwy!
Energia z OZE była pierwotnie pomyślana jako dodatek do zawodowej energetyki konwencjonalnej, a nie jako jej namiastka. Galop w zamianie źródeł energii przed rozwiązaniem problemów magazynowania energii w niewyobrażalnie wielkich ilościach w ciągu doby, okazuje się główną przyczyną globalnego ocieplenia. Im więcej zawodowych elektrowni wiatrowych i solarnych tym gorzej dla klimatu. Dowodzi tego Hiszpania, która w szybkim tempie likwidowała produkcję węgla, by teraz powrócić do niego ponownie i z wielkim przytupem.
Dla zainteresowanych tą tematyką link do mojej notki sprzed dwóch lat:
https://www.salon24.pl/u/wnukowi/726171,zuzycie-energii-w-polsce-i-dwu-krajach-zachodu-polemika-z-prof-Malinowskim
Wykształcenie techniczne, praca w zawodzie.
Do pisania na S24 namówił mnie wnuk Jędrzej.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka