W poprzedniej notce dotyczącej map złożowych pokazałam sposób oceny zasobów złoża na podstawie ograniczonej liczby danych. Dzisiaj pobiegnę z myśleniem dalej i dlatego namawiam osoby zainteresowane tą tematyką o przeczytanie poprzedniej notki. Przedstawiam na początku zróżnicowanie wartości czynników iloczynowego wzoru do obliczania zasobów płynów w zbiornikach
- Głębokość konturu woda-gaz. 3000 m (przekrój geologiczny)
- Miąższość. Od <15 do >165 m. Zróżnicowanie 1 : 11
- Porowatość. Od < 12 do > 22%. Zróżnicowanie w zaokrągleniu 1 : 2
- Ciśnienie. Pierwotne 350 bar. Brak zróżnicowania.
- Ciśnienie w 1987 r. od <180 do >220 bar. Zróżnicowanie 1 : 1,22
- Spadek ciśnienia. Od >170 do <130 bar. Zróżnicowanie 1 : 1,3
Wobec znacznego zróżnicowania wszystkich czynników iloczynu wykonywanie map złożowych stanowi najprostszą drogę do dobrej oceny zasobów na każdym etapie eksploatacji złoża. Tak jak napisałam wcześniej, mapa zasobów uzupełnia zestaw map opracowanych dla poszczególnych zmiennych, czynników iloczynu. Mapy mh (emha) po scałkowaniu dają objętość zbiornika podziemnego dla gazu, natomiast mapy mh[alfa] zasoby, w omawianym przypadku zasoby gazu.
Zasoby złoża Groningen
Przy pisaniu notek korzystam z własnych opracowań opublikowanych dziesiątki lat temu. Dla złoża Groningen najlepiej dopasowaną charakterystyką ściśliwości / kompakcji gazu mają wyniki obliczeń dla głębokości 3 km przedstawione w tabeli:
Szare tło przedstawia dane publikowane w tabeli z wynikami obliczeń dla głębokości od 1,5 do 7 km i gradientów od 2 do 0,1 - tak jak w tabeli złożonej z jednego wiersza danych. Ciśnienie pierwotne w złożu Groningen wynosiło 350 bar. Łatwo można obliczyć ile wynosiły zasoby gazu przy tym ciśnieniu.
Zrobiłam dla jasności interpolację dla oceny zasobów przy ciśnieniu 350 bar na obrazku, bo łatwiej będzie to zapamiętać. W 1 m3 zbiornika gazu w warunkach pierwotnych mieściło się 247 m3 gazu.
Do roku 1987 ze złoża wydobyto 1036 mld m3 gazu ziemnego, co stanowi około 37% zasobów pierwotnych ocenionych na 2,8 bln m3. W złożu pozostało 63% zasobów.
W moim modelu ciśnienie złożowe w 1987 r. powinno odpowiadać wartości ocenionej na podstawie zasobów w złożu odczytanych z tabeli 0,63 * 247 = 156 m3. Zasoby takie odpowiadają ciśnieniu pomiędzy gradientem 0,7 i 0,6. Z interpolacji liniowej pomiędzy tymi gradientami ciśnień szacujemy średnie ciśnienie w złożu na około 200 bar. Jest to wielkość z przedstawionego na wstępie przedziału zmienności.
Z praktyki wiem, że z reguły niższe ciśnienia występują w strefach większego odbioru gazu. Wyższe ciśnienia panują w gorszych partiach złoża i wynikają z obecności "kurtyn" utrudniających wyrównywania się ciśnień.
Przedstawiona dzisiaj analiza zasobowa nie daje niezbitego dowodu pozwalającego przypisać kompakcji skał piaskowców całkowitą winę za trzęsienia ziemi. Przy spadku ciśnienia z 350 do 190 bar należy się liczyć z ubytkiem 0,1-0,16% wysokości (miąższości) zbiornika odprężonego. Dla mnie podejrzana jest także budowa geologiczna pokazana na przekroju geologicznym. Nadkład nad złożem Groningen w niczym nie przypomina kołderek rozciągniętych nad polskimi mikro złożami gazu w czerwonym spągowcu.
Tu intryguje mnie ogołocenie dużej struktury geologicznej z utworów starszego mezozoiku - triasu i jury. Około 2 kilometrowy nadkład stanowią młodsze utwory, w tym kreda oraz kenozoik. Do tego dochodzi tektonika nieciągła w permie dolnym oraz niepokojące wielkie osuwisko z zachowanym u podnóża triasem leżącym na sztywnym podłożu permskim. Dają one wiele do myślenia zaściankowemu geologowi jakim jestem.
Wykształcenie techniczne, praca w zawodzie.
Do pisania na S24 namówił mnie wnuk Jędrzej.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka