Motto:
Zrobił wilk elektrownię, lecz by prąd uzyskać
Spalał w niej cały węgiel z kopalni od liska.
Kopalnia z elektrowni cały prąd zżerała,
Stąd brak światła i węgla, ale system działa!
Autor: Andrzej Waligórski. Nie znam daty powstania tej Bajeczki Babci Pimpusiowej
O treściach pisanych na moim blogu rozmawiam często z moim synem Jarkiem, który po rozmowach o moim podejrzeniu, że masowa produkcja urządzeń OZE może pochłaniać więcej energii pierwotnej z kopalin od energii, którą wyprodukuje w bliżej nie określonym czasie - przysłał mi komentarz pasujący do tego o czym ja tu się od pewnego czasu rozpisuję. Bajeczka innej babci znakomicie streszcza to o czym ja tu piszę i chcę badać i opisywać.
Nie wiem kiedy Autor napisał tę bajkę, ale przypuszczam, że powstała ona w okresie zajmowania się przez polskich uczonych PAN skumulowaną energochłonnością. Bajeczka, moim zdaniem, dotyczyła energetyki a nie Systemu opieki zdrowotnej, co zasugerował w 2007 r. w notce na S24 Andrzej Zbierzchowski
Zżeranie własnego ogona przez przemysł polski było w moim pokoleniu znane, badane, opisywane, często także krytycznie. Publikacja Energochłonność skumulowana, którą opisuję w notkach miała na celu zwrócenie uwagi na problem nadmiernego zużycia węgla. Rozważania te podjęto w świecie nauki z powodu ówczesnej sytuacji energetyki. Nasilenie prac nad energochłonnością przypadało na lata 1973 - 1974. Polska publikacja ukazała się dopiero w 1983, a napisana została dużo wcześniej. Jak piszą autorzy we wstępie z lipca 1980 r.: W Polsce 1/3 nakładów inwestycyjnych przeznaczano wówczas na wznoszenie urządzeń energetycznych. Przy wyborze technologii kierowano się w tym okresie wskaźnikami bezpośredniego zużycia energii. Publikacja została oddana do druku w okresie wielkiego przesilenia politycznego w Polsce, którego ślady można znaleźć w uzupełnieniu wstępu z maja 1981 r. Pamiętam, że w latach 80. ubiegłego wieku prof. Włodzimierz Bojarski, autor Rozdziału 2. Racjonalizacja użytkowania paliw i energii w gospodarce narodowej miał w Warszawie grono oddanych uczniów. Wiem o tym z opowiadań jednego z nich.
Zastanawiam się kiedy i dlaczego zaprzestano wykonywać oraz interesować się energochłonnością produktów masowych, by wydłużać czas możliwości użytkowania ograniczonych zasobów kopalin energetycznych. Szukam, proszę znalazców o dane o energochłonności produktów współcześnie wytwarzanych, bo chcę udowodnić, że się mylę sądząc że odrodził się stwór zżerający własny ogon.
Apeluję po raz kolejny o tabliczki znamionowe na urządzeniach OZE oraz na innych, a zwłaszcza na samochodach seryjnych. Wrażliwi ekologicznie ludzie, a jest ich w Europie większość, zaczną wybierać produkty niskokaloryczne. Innej opcji nie mają.
Wykształcenie techniczne, praca w zawodzie.
Do pisania na S24 namówił mnie wnuk Jędrzej.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka