Obiecałam wczoraj przybliżyć historię wydobycia ropy naftowej w świecie i w wiodących krajach naftowych w nawiązaniu do teorii PO oraz GO, które zostały wykorzystane mniej lub bardziej perfidnie do straszenia ludzi, którzy przestali się bać piekła.
Na początku podaję dane dotyczące wydobycia ropy w wydzielonych dla statystyki regionach, tylko po części geograficznych. Jak chyba wszyscy wiedzą, palmę pierwszeństwa dzierży w tym zakresie Bliski Wschód. Drugie miejsce zajmują pospołu Ameryka Płn. z Europą i Eurazją (b. ZSRR). Pozostałe trzy regiony - Ameryka Śr. i Płd., Azja z Pacyfikiem i Afryka mają wyrównane produkcje w ilości około 380 mln ton/rok.
Ciekawie wygląda wykres malejący 20. państw o największym wydobyciu ropy w 2016: Trójka dominatorów i trójka średniaków zdają się walczyć o zwycięstwo w grupie. Tuż za nimi Chiny oraz inne państwa naftowe. Wśród nich tylko Norwegia znajduje się z krajów europejskich, bo Federację Rosyjską trudno w tej kategorii zaliczyć do Europy. W prawym górnym kąciku pokazane są 54 pozycje z pełnej listy wydobycia, w tym 5 pozycji to zsumowana drobnica z 5. regionów. Tylko 49 państw na świecie figuruje z danymi o wydobyciu ropy naftowej w zestawieniu rocznym BP z roku 2017.
Historia wydobycia ropy naftowej jest znacznie dłuższa, ale zapoznanie się z wydobyciem za lata 1965 - 2016 też jest pouczające. Okres ten zawiera techniczne oraz ideologiczne przejście od "wieku pary" do "wieku elektryczności". Dane zebrane na wykresie mogą być interpretowane różnie. Główną informacją jest tu światowe wydobycie ogółem, które stale rośnie nie zważając na zagrożenia GO i jakby chciało szybko wbiec na szczyt PO. Wykresy dla trzech regionów, w których znane są sweet spoty węglowodorowe uzupełniają tę podstawową informację.
Wydobycie światowe oddala się od trzech tradycyjnych producentów ropy w świecie, co świadczy o pojawieniu się nowych producentów, wśród których są m.in. Chiny oraz Norwegia. Chińczycy, o wydobyciu rzędu 10 mln ton w 1965 r. doszli do produkcji ponad 200 mln ton w 2015 r. Spadek wydobycia w 2016 może wynikać z niskich cen ropy na rynkach światowych.
Na koniec omówimy produkcję ropy naftowej w trzech krajach Ameryki Północnej. Ameryka była uznawana za drugi biegun roponośności na globie ziemskim, w stosunku do Bliskiego Wschodu. Nie znano wtedy jeszcze zasobnych złóż na Syberii.
Z wykresu dla USA widzimy podstawy wysnucia teorii PO. Rzeczywiście, w USA jak szybko wydobycie rosło tak i spadało do 1976 r. Po dekadzie z trendem bocznym w wydobyciu nastąpił dalszy spadek o 40% w ciągu 20 lat (1985 - 2005). A potem nagle, ni stąd ni zowąd, w obecnym dziesięcioleciu wydobycie poszybowało do poziomu, jakiego nie notowano w historii. Sekunduje mu w tym Kanada. Wiadomo, to stąd do owąd nazywa się technologią pozyskiwania zasobów ropy oraz gazu ze skał macierzystych - łupków. Technologia ta była znana w mniejszej skali i stosowana w otworach wertykalnych. Teraz amerykańscy nafciarze szaleją u siebie, by pokazać światu, że jak Bóg dał zasoby, to człowiek je może wydłubać. Jest tylko jeden warunek: One muszą tam być, a to czy są człowiek rozumny może ocenić na różne sposoby, tysiąckrotnie tańsze od właściwego udostępniania.
Wykształcenie techniczne, praca w zawodzie.
Do pisania na S24 namówił mnie wnuk Jędrzej.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka