Mija rok od napisania przeze mnie kilku notek o węglu i emisji CO2, zakończonych dyskusją z prof. Szymonem Malinowskim pod specjalną notką. Osoby zainteresowane tematem proszę o ponowne zapoznanie się z treścią tej notki. Nie ma sensu powtarzać tego co już zostało zapisane, chodzimy bowiem ciągle do tej samej klasy szkoły podstawowej, o czym świadczą pojawiające się ostatnio kłótnie pseudo ekologiczne.
Dzisiaj przedstawiam dane najnowsze o emisji dwutlenku węgla w Niemczech i w Polsce. Polscy ekolodzy są przekonani, że Niemcy mniej przyczyniają się do efektu cieplarnianego niż my. Ponownie przedstawię swoje stanowisko w tej sprawie, oparte na danych dostępnych dla każdego w sieci (Statystyki BP, 2017). Zestawione na wykresie dane dotyczące ilości wyemitowanego dwutlenku węgla w latach 1990 - 2016 w obu krajach naocznie potwierdzają przekonanie ekologów. Mówi o tym też wygenerowany automatycznie dla Niemiec spadkowy trend liniowy, przedłużony do roku 2040 i brak takiego spadku w danych z Polski. Emisja CO2 na mieszkańca Polski jest stabilna, a w 2016 roku była mniejsza o 17% od emisji przypadającej na mieszkańca Niemiec.
Niemcy 9,38 ton CO2/mieszkańca. Polska 7,80 ton CO2/mieszkańca
Z wykresu możemy odczytać, że w Niemczech w ciągu 25 lat zmniejszono emisję CO2 o około 200 mln ton. W Polsce spadek notowano w 10-leciu zamykającym XX wiek. XXI w. cechuje stabilny poziom emisji tego gazu wynoszący około 300 mln ton/rok.
Porównując dane o emisji dwutlenku węgla w 2016 r. przypadające na jednego mieszkańca obu krajów unijnych, widzimy dużą dysproporcję. Naciski zewnętrzne i wewnętrzne na zmniejszenie emisji CO2 w Polsce mają charakter dyskryminujący. Dane zestawione na wykresie bez uwzględnienia liczby mieszkańców obu krajów są mylące. W Polsce można, a nawet trzeba zwiększyć emisję CO2 aby pójść na spotkanie równościowe obywatela niemieckiego i polskiego. W chwili zrównania emisji na mieszkańca obu krajów, nadejdzie czas do wspólnego obniżania poziomu emisji. Przypuszczam, że może się tak stać w latach 2030-2035.
Zachęcam młodsze pokolenie do wykonania wykresu z historii emisji dwutlenku węgla odniesionej do jednego mieszkańca. Moje wyliczenie może być obarczone błędem wynikającym z braku danych demograficznych. Przedstawione w notce uzasadnienie dyskryminacji obywateli Polski przez UE jest czytelne i ważne. Trzeba o tym ciągle pisać i wyjaśniać. Bez energii opartej na polskim węglu rozwój polskiego przemysłu jest, moim zdaniem, niemożliwy.
Wykształcenie techniczne, praca w zawodzie.
Do pisania na S24 namówił mnie wnuk Jędrzej.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka