„Lecz krzyżackiego gadu nie ugłaszcze
Nikt ni gościną, ni prośbą, ni dary;
Małoż Prusaki i Mazowsza cary,
Ziem, ludzi, złota wepchnęli mu w paszcze?
On wiecznie głodny, choć pożarł tak wiele,
Na resztę naszę rozdziéra gardziele.
„Spólna moc tylko zdoła nas ocalić,
Darmo hordami ciągniemy co roku,
Burzyć ich twierdze i mieściny palić.
Przebrzydły Zakon podobny do smoku,
Jeden łeb utniesz, drugi rośnie skoro,
I ten ucięty rośnie w dziesięcioro.
Wszystkie utnijmy. Napróżno się trudzi,
Kto naszych szczérze chce godzić s Krzyżaki;
Bo czy to z kniaziów, czyli s prostych ludzi,
Na Litwie całéj nie znajdzie się taki,
Coby ich nie znał chytrości i dumy,
Nie stronił od nich jak od krymskiéj dzumy.
Coby nie wolał stokroć od ich broni,
Raczéj śmierć w polu, niźli pomoc zyskać,
Raczéj żelazo rospalone w dłoni,
Niźli krzyżacką prawicę uściskać.
Zaznaczoną kolorem część wiersza znam na pamięć od roku 1952 lub 1953, bo tylko w tych latach mogłam brać udział w konkursie recytatorskim w szkole średniej w Katowicach. Uczestnicy deklamowali wiersze w auli szkolnej odgrodzeni kotarą od komisji oceniającej. Wiersz pamiętam do dzisiaj. Nie pamiętam natomiast jak doszło do tego, że wystąpiłam w tym konkursie. Pytałam o to swoją koleżankę. Nie pamięta nic o konkursie recytatorskim. Przypomniała mi natomiast, że nie lubiłam czytać lektur i często polegałam na jej opowiadaniu i ewentualnym podpowiadaniu ich treści oraz wyniki skoku w dal klasowych gwiazd lekkoatletycznych oraz mój wynik, też dobry. Recytowany przez telefon wiersz był jej obcy. Szukałam go już raz kilka lat temu, bez sukcesu.
Teraz mi się udało znaleźć i dzielę się tą radosną nowiną z rodziną i czytelnikami. Pozostawiam Was w sytuacji w jakiej byłam do tej pory: Nie wiedziałam nic o źródle deklamowanego we wczesnej młodości wiersza. Kontekst czasowy przypomnienia treści także pozostaje do odgadnięcia. Być może nauczyłam się go w szkole podstawowej, bo z niej pamiętam najwięcej wierszy a nawet prozy jak: "Chudy był zawsze i opalony, z brzuchem wydętym i zapadłymi policzkami, czuprynę miał konopną, białą prawie i opadającą na jasne wytrzeszczone oczy." - kto to?
Wykształcenie techniczne, praca w zawodzie.
Do pisania na S24 namówił mnie wnuk Jędrzej.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura