Ilość niepalnych składników w gazie sieciowym zależy od kategorii produktu sprzedawanego dostępnego w gazociągach. Gaz wysokometanowy zawiera ~99% metanu i etanu, gazy zaazotowane ~80% lub ~72%. Resztę stanowi azot i śladowe ilości dwutlenku węgla.
Walentynkowa notka o miłości słonia do mrówek została opatrzona przez redakcję tytułem, który może czytelników wywieść w pole. Sama używam gazu w domu i wiem, że w zimie gaz słabiej grzeje wodę do kąpieli. Tak to się wydaje, ale prawda jest inna, to woda podawana do piecyka gazowego ma niższą temperaturę i potrzebuje więcej energii na podgrzanie do temperatury optymalnej dla czyścioszka.
Gaz podawany do gazociągu musi zawierać przewidzianą przepisami kaloryczność a może "dżuliczność" (z niewielką tolerancją na plus i minus). Rozmawiałam z merytorycznym pracownikiem w swoim biurze obsługi klienta i mówił mi, że przelicznik z m3 na kWh jest im przekazywany cyklicznie, czyli może się zmieniać. Ilość gazu dostarczanego przez PGNiG do systemu jest zawsze mniejsza od ilości gazu wydobytego. Dzieje się tak z powodu pracujących pomiędzy kopalnią a odbiorcą gazu odazotowni gazu zaazotowanego.
Ja pieklę się o dane pierwotne, nazywane w bilansach opracowywanych przez PIG - PIB gazem naturalnym. To w danych dotyczących wydobycia gazu ze złóż nie wiemy ile jest gazu w gazie.
Podawanie wydobycia ilości gazu naturalnego jest z natury rzeczy wielkością podstawową. Na podstawie danych o składzie gazu oraz parametrach ciśnień w złożu lub na głowicy można opracowywać plany wydobycia na dziesiątki lat, określać wielkość podziemnego zbiornika gazu, korygując w ten sposób obliczenia dokonane przed eksploatacją metodą objętościową. Przed eksploatacją wyliczamy objętość zbiornika i mnożymy tę wielkość przez współczynnik ekspansji gazu. Po wstępnym okresie eksploatacji sprawdzamy naocznie nasze obliczenia zaoczne.
Dane z kopalń / złóż powinny stanowić podstawę do przeliczenia na gaz wysokometanowy, tak jak to napisałam wczoraj. Chodzi o wspólny mianownik dla złóż wysokometanowych z Przedgórza Karpat. Po tej korekcie można liczyć jaki procent wydobycia pochodzi z poszczególnych rejonów.
Mam nadzieję, że moje apele nie spowodują pogorszenia sprawy, sprawdzeniem znanego przysłowia: "Jak ma być kwaśne, niech będzie jak ocet", czyli podawania wydobycia gazu w terawatogodzinach ;-)
Aby nie było zbyt nudno okraszę tę notkę spowodowaną niuansami lingwistycznymi, trzema wykresami skumulowanego wydobycia gazu z Niżu w 2012 r. Ostatni nadaje się do wyrażenia koncentracji liczbowo jako stosunek powierzchni ograniczonej "łukiem i jego cięciwą" do 1/2 powierzchni kwadratu. Oczywiście ilości te dotyczą gazu naturalnego ;-)


Wykształcenie techniczne, praca w zawodzie.
Do pisania na S24 namówił mnie wnuk Jędrzej.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka