Zwycięstwo dnia nad równonocą
Dzisiaj żegnamy astronomiczne lato, które narodzi się dla nas na nowo po dziesięciu miesiącach. Każdą pora roku następuje po raz kolejny po dziewięciu miesiącach nieobecności. To prawda znana ludziom od tysiącleci, a w czasach współczesnych wyliczana z dużą dokładnością. Jednak dokładność tych wyliczeń także się starzeje, co można odczytać w licznych portalach oraz w encyklopediach internetowych.
Proszę posłuchać "kłamliwej" piosenki o lecie: https://youtu.be/tAVado7xHNM
przy zapoznawaniu się z mapą: https://24timezones.com/zegar_czas.php#/map,
na której półkula północna ubiera ciemną i zimną czapę nocy.
Tegoroczne lato kończy się w dniu dzisiejszym, ale w różnych godzinach, podanych w dwóch źródłach z których korzystam:
22 IX 2021 o 21:21 wg https://pl.wikipedia.org/wiki/R%C3%B3wnonoc_jesienna
22 IX 2021 o 15:31 wg https://halloween.friko.net/koniec-lata.html
Jako urodzona w niedzielę 31 października, uważam drugie linkowane źródło za bardziej wiarygodne. Ta rozbieżność godzinowa zainspirowała mnie do napisania notki wcześniej, jeszcze w lecie, bo szczęśliwi godzin nie liczą.
O, jakież to wielkie szczęście, że każda równonoc przegrywa z dniem!
Pamiętajmy: Nierówność jest dyktowana przez Naturę. Nic w naturze nie jest płaskie.
O jakież to szczęście, że słońce nie jest bezwymiarowym punkcikiem na naszym Niebie.
Ma ono swoją średnicę, którą można oszacować na podstawie dostępnych danych o rzeczywistej długości dnia dzisiejszego, od wschodu słońca do jego zachodu. Mógłby to zrobić każdy, gdyby nie ta naturalna nierówność ;-)
Poprzednia notka na ten temat:
https://www.salon24.pl/u/wnukowi/1144183,najkrotsza-noc-w-2021-roku
Wykształcenie techniczne, praca w zawodzie.
Do pisania na S24 namówił mnie wnuk Jędrzej.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości