Popyt na energię w niedzielę kwietniową i sierpniową
a) w Kalifornii
b) w Polsce
Aby móc porównać optycznie dane z Kalifornii z danymi z Polski, trzeba by je sporządzić na nowo pobierając dane z portali CAISO i PSE. Przetworzone dane dla wielu osób są jednak mniej wiarygodne. Uciekłam się zatem do prostego podstępu robiąc spłaszczone obrazy rzeczywistego zapotrzebowania mocy w Polsce w niedziele 12 kwietnia i 30 sierpnia 2020 r. Jest to obraz poglądowy, zrobiony na chybił trafił. Pomiędzy najniższym i najwyższym zapotrzebowaniem w Polsce nie ma nawet jednej działki skali przyjętej dla Kalifornii. Wynoszą one około 4,5 GW.
Wykresy w oryginalnej skali podane niżej - znane z mojego bloga słoniki polskie - dają nam szansę poznania różnic pomiędzy wzrostem popytu wynikającego z cyklu aktywności ludzi żyjących w danej kulturze. Ludzie od tysięcy lat zachowują się podobnie. Zarządzanie siecią, która zobowiązana jest do przyjęcia pakietów energii o zróżnicowanym przyroście w czasie, tworzą w cielsku zwierza o w miarę łagodnych grzbiecie rampy, uskoki i pagórki, które trzeba pokonać dysponując wygimnastykowani w dostawach energii z innych źródeł energetycy. W Kalifornii są nimi elektrownie gazowe, wodne oraz import o mocy sięgającej 10 GW. W Polsce będą to głównie elektrownie węglowe i w mniejszym procencie udziału elektrownie gazowe,i wodne. Ta notka jest kolejnym krokiem do zrozumienia narastania problemów w Polsce w miarę miarę zwiększania mocy zainstalowanej w elektrowniach wiatrowych i słonecznych.
Każdy, kto zagląda pod moją strzechę wie, że w Kalifornii nie udało się sprostać zapotrzebowaniu na energię w czasie ostatnich upałów sierpniowych. Zapotrzebowanie przekraczało rekord z roku 2006 wynoszący ponad 50,2 GW. Jest to opisane w moich poprzednich notkach o Kalifornii oraz w komentarzach do nich. są tam też linki do zaagranicznych i krajowych informacji prasowych.
W Polsce zapotrzebowanie maksymalne i minimalne przedstawia się o wiele skromniej, co widoczne jest na oryginalnym rysunku pochodzącym z raportu PSE za rok 2019. Maksymalna moc z ubiegłego roku wynosiła 36,5 GW i miała miejsce w szczycie południowym. Minima oraz szczyty dzienne i roczne są opisane na wykresie. Te wykresy są narysowane z czterokrotnie większej liczby danych, co uwidacznia bieżące problemy z utrzymaniem sieci w ryzach.
Kalifornia: Porównanie dostaw energii w poniedziałek 31.08.2020 z dniem poprzednim - pokazaną wyżej niedzielą
Ostatni obraz ma ma mi wryć w moją pamięć, że porównywać należy dane z tych samych dni tygodnia o zbliżonych datach dla fluktuacji sezonowych i rocznych. Dotyczy to zwłaszcza dni wolnych od pracy. Różnicę pomiędzy popytem na energię w dni robocze oraz w świata widać na starym obrazku mojego autorstwa.
Wykresy dodane 28 listopada 2020 9:30 pokazują różnicę aktywności Polaków i Kalifornijczyków w piątek, 25 XI 2020 r.
Średnie moce godzinowe w dniu 25 kustioada 2020 r.:
Polska:
22 150 MW - prognoza
22 001 MW - dostawa
Kalifornia:
23 536 MW - prognoza
23 578 MW - dostawa
Wykształcenie techniczne, praca w zawodzie.
Do pisania na S24 namówił mnie wnuk Jędrzej.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka