14 lutego 2025, Piątek

Dziś Dzień Zakochanych. Właściwie: Walentynki. Bo to również dzień w którym obchodzi imieniny Walenty, co znaczy, że Kościół Rzymskokatolicki ma wtedy dzień poświęcony temu świętemu. A to nie tylko patron zakochanych, ale również chorych psychicznie. Właściwie, miłość przypomina trochę obłęd, szczególnie na początku…

Ale nie o tym. Miało być o tym, że większość życia myślałem, że mogę zmienić swoje uczucia i robiłem to, jak mi pasowało: piłem alkohol. Na poprawę nastroju, na świętowanie sukcesu. Gdy było dobrze i gdy było źle. Bo miałem obniżony nastrój.  

„Nastrój” to takie dziwne słowo, które właściwie może znaczyć „nie chcę” lub „nie mam ochoty”, bo zwykle nie jest się w nastroju. Oczywiście, od kogoś, komu zmarł ktoś bliski, trudno oczekiwać, że będzie mieć ochotę na imprezę z tańcami, lecz prawda jest taka, że nie ma to nic wspólnego z nastrojem. Po prostu czuje smutek. Żal po stracie. Może złość z powodu okoliczności. Albo miks tych wszystkich uczuć. 

Rzecz w tym, że ja nie chciałem czuć. Tłumiłem uczucia alkoholem, nie pozwalając sobie na za wielką radość albo smutek.Chciałem szybko i łatwo. Nie chciałem się przy tym męczyć. 

Dziś wiem, że można to przeczekać. Jeśli wydaje ci się, że nie dasz już rady, to masz rację - wydaje ci się - powiedziała podczas jednej spikerki pewna alkoholiczka. To tylko kwestia czasu, aż minie.

Notkę można obejrzeć w formie materiału na YouTube.