Cierpienie
Życie to ból, wysokość. Ktokolwiek mówi inaczej, sprzedaje coś.
William Goldman
Mogę odczuwać ból. Fizyczny, psychiczny. Mogę, jednakowoż, przy tym nie cierpieć.
Bo cierpienie to znów - przeszłość lub przyszłość. Zadręczanie się tym, co było w stosunku do tego, co będzie. Nie znaczy to, że zupełnie nie poważam cierpienia, podobnie - nie uważam go za niepotrzebne.
Gdy wspominam ważne chwile w moim życiu, wiele z nich, szczególnie z czasów picia, jest nieprzyjemnych. Bolesnych. Czasem mocno uwierających i żadne wyznanie czy zadośćuczynienie tego nie zmieni. Po prostu, zachowałem się tak, a nie inaczej, jest mi przykro, jest mi wstyd.
I to się nie zmieni.
A jednak to doświadczenie prowadziło mnie to tego miejsca, w którym teraz jestem i w którym czuję się naprawdę dobrze. Jest nieźle.
Dlatego czasem powstrzymuję się, przed chronieniem moich Synów przed wszystkim na świecie. Czasami muszą się sparzyć. Czasem uderzyć. Czasem poczuć smutek, a czasem mieć pod górkę.
Inaczej nie ruszą z miejsca.
Codziennie napiszę kilka słów medytacji, otuchy lub rozważań dla siebie i tych, którzy chcą i będą chcieć czytać. W 2024 będę korzystać z książki „ Escape to Joy: 365 Meditations on Love, Fear & the Art of Living”, wydaną przez Geeko Publishing.
Piszę swoje refleksje, przemyślenia, co czuję - bez poprawiania, korekty, zastanawiania. Dzielę się doświadczeniem, siłą i nadzieją.
Jak na mityngach AA.
Jeśli znasz kogoś, kto ma trudność z czytaniem, a uważasz, że to, co piszę może pomóc - notki są dostępne w formie materiału w serwisie YouTube (link do konkretnego dnia pod notką).
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości