Lubię oczekiwanie. Ekscytuję się oczekiwaniem na coś nowego, na nowe wyzwanie. Coś, co będzie ode mnie wymagać wysiłku. Pokonania jakiejś trudności, przezwyciężenia przeszkody. Stawienia czoła przeciwności.
Nie mam psa (po angielsku „Bóg” do „God”, a „pies” to „dog””), ale mam dwa koty. Na szczęście minęły czasy, gdy się nimi martwiłem, bo coś zepsują lub coś zniszczą. Zdarza się.
Tak naprawdę jednak, tęsknię za kotką, którą byliśmy zmuszeni uśpić, bo weterynarka nie wiedziała, że nie należy sterylizować kotki w rujce.
To była cudowna kotka, szylkretowa, wychowana przez nas, bo miała umrzeć mając niecałe trzy tygodnie. Kupiliśmy ją za złotówkę (kota nie można dostać), karmiliśmy mlekiem, kupiliśmy całą wyprawkę, zajmowaliśmy się jak dzieckiem. Ona pierwsza wiedziała, że Żona jest w ciąży, ona pierwsza wiedziała, że wycieka nam paliwo z auta. Spała z nami pod kołdrą, a gdy jechaliśmy samochodem spała na kolanach Żony, dotykając łapką mojego uda.
Była członkiem rodziny. Nie umiałem nawet być w okolicy. Piłem w knajpie. Dziś zaniósłbym Ją, pocieszając siłą swojej miłości. Żegnając Ją, jak powinienem.
Notkę można również obejrzeć w formie materiału w serwisie YouTube.
Codziennie napiszę kilka słów medytacji, otuchy lub rozważań dla siebie i tych, którzy chcą i będą chcieć czytać. W 2024 będę korzystać z książki „A Simple Way: 365 Life Changing Thoughts and Meditations to Bring You Joy”, wydaną przez Geeko Publishing.
Piszę swoje refleksje, przemyślenia, co czuję - bez poprawiania, korekty, zastanawiania. Dzielę się doświadczeniem, siłą i nadzieją.
Jak na mityngach AA.
Jeśli znasz kogoś, kto ma trudność z czytaniem, a uważasz, że to, co piszę może pomóc - notki są dostępne w formie nagrań na Youtube.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości