Zatrudnienie:
Szczęście to to, co się dzieje, gdy przygotowanie spotyka się
z okazją.
Seneka
Zawsze uważałem, że pracuje się po to, aby żyć, a nie żyje się po to, żeby pracować. Wciąż się z tym zgadzam, lecz nigdy nie myślałem o tym, że właściwie pracuję dla siebie.
Pochodzę z tego pokolenia, które pamięta jeszcze szalejące bezrobocie, początki kapitalizmu w Polsce i posiada jakiś… szacunek do pracy. A właściwie - umowy o pracę, jako gwarancji stabilności. Dzieje się tak dlatego, że w tamtym okresie niewielu pracodawcom opłacało się zatrudniać ludzi uczciwie. Sam ludziom pracującym na etatach wystawiałem umowy o dzieło, bo firma unikała wtedy składki na ZUS, płacąc dodatkowo wyższą pensję z powodu kosztów uzyskania przychodu.
Nie jestem w tego dumny. Jest to jednak część mojej historii tak jak częścią polskiej historii jest komunizm, a zniszczyliśmy wszystkie powstałe wtedy pomniki.
Dziś zastanawiam się, że właściwie to, cokolwiek robię, nawet będąc w projekcie tak nudnym i dalekim od moich marzeń jak obecny, staram się robić w zgodzie z zasadą z Desideraty: Z sercem wykonuj swoją pracę, jakkolwiek byłaby skromna.
Z perspektywy czasu patrząc, myślę, że wykonywałem ją, choć po części, dla siebie.
Notkę można obejrzeć w formie materiału na YouTube.
Codziennie napiszę kilka słów medytacji, otuchy lub rozważań dla siebie i tych, którzy chcą i będą chcieć czytać. W 2024 będę korzystać z książki „A Simple Way: 365 Life Changing Thoughts and Meditations to Bring You Joy”, wydaną przez Geeko Publishing.
Piszę swoje refleksje, przemyślenia, co czuję - bez poprawiania, korekty, zastanawiania. Dzielę się doświadczeniem, siłą i nadzieją.
Jak na mityngach AA.
Jeśli znasz kogoś, kto ma trudność z czytaniem, a uważasz, że to, co piszę może pomóc - notki są dostępne w formie nagrań na Youtube.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości