Osądzanie
Nawet Bóg nie zamierza osądzać człowieka do jego ostatnich dni, dlaczego więc ty i ja powinniśmy?
Dale Carnegie
Łatwo jest segregować. Informacje, rzeczy, ludzi. Nasz mózg jest tak ustawiony, żeby układać jakoś świat. Polega to zwykle na dzieleniu na grupy: lubię albo nie lubię, cieszy mnie lub smuci, tu czuję się dobrze, tam źle.
Ciężko jest nie oceniać. Spotykając kogoś, od razu robi on lub ona na nas jakieś wrażenie, nazywa się to nawet efektem Halo. Rekruterzy robią specjalne ćwiczenia, żeby tego się pozbyć, nie oceniać na wejściu kandydata, który może mieć przecież brzydką twarz, ale świetne umiejętności.
Tym samym - naturalne jest, że są ludzie, których widzę i od razu lubię i tacy, którzy niesamowicie działają mi na nerwy. Nauczyłem się chcieć przebywać w ich towarzystwie, gdy to właśnie kwestia pierwszego wrażenia. Mają zwykle wiele wspólnego ze mną, reprezentując jakąś moją cechę, której w sobie nie lubię. Część mojego poprzedniego życia. Ci, których lubię wyobrażają zwykle to, jak chciałbym by moje życie wyglądało.
Jest jeszcze trzeci typ ludzi, z którymi nie chcę utrzymywać bliskich kontaktów. Mam w sobie wiele tolerancji, wiele spokoju, ale jednym z moich najważniejszych osiągnięć z trzeźwienia jest to, że mam prawo wybrać, z kim spędzam prywatnie czas.
Notkę można również obejrzeć w formie materiału na YouTube.
Codziennie napiszę kilka słów medytacji, otuchy lub rozważań dla siebie i tych, którzy chcą i będą chcieć czytać. W 2024 będę korzystać z książki „A Simple Way: 365 Life Changing Thoughts and Meditations to Bring You Joy”, wydaną przez Geeko Publishing.
Piszę swoje refleksje, przemyślenia, co czuję - bez poprawiania, korekty, zastanawiania. Dzielę się doświadczeniem, siłą i nadzieją.
Jak na mityngach AA.
Jeśli znasz kogoś, kto ma trudność z czytaniem, a uważasz, że to, co piszę może pomóc - notki są dostępne w formie nagrań na Youtube.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości
