Wiele lat miałem wypaczone rozumienie miłości. Przede wszystkim nie odróżniałem miłości od seksu. Z drugiej strony każdą kobietę, z którą uprawiałem seks, kochałem. Nawet, jeśli trwało to jedną noc.
Jednym z powodów, dla których piłem alkohol było to, że nie radziłem sobie z uczuciami. Właściwie to odsuwałem je od siebie i nie chciałem przeżywać.
Wczoraj byliśmy z Żoną i Synkiem na ciepłych źródłach. Na zewnątrz mieli wystawione jaccuzzi. Usiedliśmy sobie w nim i deszcz padał na twarz mojej Żony. Potem bawili się w basenie, a ja patrzyłem i pomyślałem sobie, że jestem szczęśliwy. Wracając, zebraliśmy po drodze starszego Syna. Wszedł do samochodu, cały przemoczony, ale uśmiechnięty po wygranym meczu. A potem zjedliśmy obiad, który zrobiliśmy sami.
Myślę, że tak wygląda miłość. I na tym polega.
Codziennie napiszę kilka słów medytacji, otuchy lub rozważań dla siebie i tych, którzy chcą i będą chcieć czytać. W 2024 będę korzystać z książki „A Simple Way: 365 Life Changing Thoughts and Meditations to Bring You Joy”, wydaną przez Geeko Publishing.
Piszę swoje refleksje, przemyślenia, co czuję - bez poprawiania, korekty, zastanawiania. Dzielę się doświadczeniem, siłą i nadzieją.
Jak na mityngach AA.
Jeśli znasz kogoś, kto ma trudność z czytaniem, a uważasz, że to, co piszę może pomóc - notki są dostępne w formie nagrań na Youtube.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości