Większość życia żyłem w poczuciu braku. To większej ilości pieniędzy, to własnego mieszkania, to rodziny. Jak już zarabiałem w miarę dobrze, patrzyłem na to, że inni zarabiają więcej. Kupiliśmy z Żoną mieszkanie i już wkrótce chciałem większego i ładniejszego. Miałem rodzinę to szukałem wrażeń poza nią, bo znów czegoś mi brakowało.
I tak bez końca.
Wróciłem z terapii do domu w piątek późnym wieczorem, a mimo to wszyscy na mnie czekali, choć młodszy Synek miał tylko pięć lat. Objął mnie wtedy i cieszył się, że może zamknąć za mną ręce, a ja zamiast cieszyć się, że schudłem, żartowałem, że bardzo urósł po prostu. Było mnóstwo wrażeń i mojego wzruszenia.
Obudziłem się rano i spojrzałem na Żonę, która jeszcze spała. I nagle poczułem przepełniające mnie szczęście. Aż poszedłem sprawdzić, jak śpią obaj Synkowie. Wyglądali pięknie.
Wiele takich chwil zdarzyło się w moim trzeźwym życiu. Wystarczyło to zauważyć.
Codziennie napiszę kilka słów medytacji, otuchy lub rozważań dla siebie i tych, którzy chcą i będą chcieć czytać. W 2024 będę korzystać z książki „A Simple Way: 365 Life Changing Thoughts and Meditations to Bring You Joy”, wydaną przez Geeko Publishing.
Piszę swoje refleksje, przemyślenia, co czuję - bez poprawiania, korekty, zastanawiania. Dzielę się doświadczeniem, siłą i nadzieją.
Jak na mityngach AA.
Jeśli znasz kogoś, kto ma trudność z czytaniem, a uważasz, że to, co piszę może pomóc - notki są dostępne w formie nagrań na Youtube.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości