Bywają takie dni, że cieszę się każdą sekundą i gdzie nie spojrzę, znajduję radość. Bywają tez dni takie jak dzisiejszy: mimo dobrych emocji w trakcie, mimo prostującej się sytuacji - poddenerwowane, pełnie niepotrzebnej złości. Po prostu ciężkie. Dni, w które irytuje mnie wszystko, począwszy od Syna zbyt powoli zbierającego się do szkoły, przez koleżankę z pracy, bo ma gorsze połączenie internetowe, do kierowcy, który nie zachowuje się roztropnie na drodze.
Nadszedł wieczór i chyba się wyciszam. Mijają mi złe emocje, być może głód, bo już jakiś czas nie byłem na mityngu.
Powoli zaczynam widzieć, że te wszystkie sytuacje zależą ode mnie, co często tłumaczę innym. Nie zrobię nic z tym, że Syn wychodzi wolniej do szkoły. Tym bardziej ode mnie nie zależy sieć koleżanki. Wykształcenie kierowcy przede mną to nie moja sprawa.
A jednak coś łączy te sytuacje i wiele zależało ode mnie. Moja reakcja. I tego nie wytłumaczę przed sobą.
Codziennie napiszę kilka słów medytacji, otuchy lub rozważań dla siebie i tych, którzy chcą i będą chcieć czytać. W 2024 będę korzystać z książki „A Simple Way: 365 Life Changing Thoughts and Meditations to Bring You Joy”, wydaną przez Geeko Publishing.
Piszę swoje refleksje, przemyślenia, co czuję - bez poprawiania, korekty, zastanawiania. Dzielę się doświadczeniem, siłą i nadzieją.
Jak na mityngach AA.
Jeśli znasz kogoś, kto ma trudność z czytaniem, a uważasz, że to, co piszę może pomóc - notki są dostępne w formie nagrań na Youtube.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości