Dziś pomyślałem sobie, że dobrze mi, jak jest. Pomyślałem, patrząc na jastrzębi, w mojej rodzinnej miejscowości. Nazywam ich jastrzębiami, bo wysoko latają, lecz szybko spadają i to już właściwie kolejne pokolenie, które zatruwa alkoholem swoje organizmy. Z dnia na dzień coraz głębiej w otchłani.
Pomyślałem też, ilu jest takich, którzy w otchłani nałogu pogrążają się w dużo bardziej komfortowych warunkach: popijając drogą whisky. Jedni i drudzy piją, bo ich stać.
I to właśnie się zmieniło. Dobrze zarabiam, lecz nie stać mnie na alkohol. Nie mogę wydać nawet najmniejszej kwoty na najtańsze piwo. Nie mogę nawet podkraść piwa bezalkoholowego Żonie.
Alkohol nie ma już dla nie wartości. Wartość ma moje życie teraz. Bo ono też się zmieniło i nie myślę, że chciałbym je sprzedać za cenę piwa czy Jacka Danielsa.
Codziennie napiszę kilka słów medytacji, otuchy lub rozważań dla siebie i tych, którzy chcą i będą chcieć czytać. W 2024 będę korzystać z książki „A Simple Way: 365 Life Changing Thoughts and Meditations to Bring You Joy”, wydaną przez Geeko Publishing.
Piszę swoje refleksje, przemyślenia, co czuję - bez poprawiania, korekty, zastanawiania. Dzielę się doświadczeniem, siłą i nadzieją.
Jak na mityngach AA.
Jeśli znasz kogoś, kto ma trudność z czytaniem, a uważasz, że to, co piszę może pomóc - notki są dostępne w formie nagrań na Youtube.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości