Komentarze do notki: Nawet gdybym nie był Polakiem, też zostałbym Powstańcem Warszaws

« Wróć do notki

Amstern29 lipca 2009, 19:24
@WitekAno wlasnie. Dlaczego dowodzacy powstaniem nie poddali powstania na pierwsze wiesci o masakrach?
I dlaczego na koniec nie zgineli honorowo nad ta piramida trupow?

A z ta Polska, to od kiedy stala sie znowu polska?
Taty mozesz sie ewentualnie spytac.
Bo to mnie szalenie ciekawi.
Witek29 lipca 2009, 19:32
@natfariwalki uliczne przewaznie sa bardzo krwawe i to dla obu stron. Chyba ,że strony dzieli 100 lat techniki jak ostatnio w Gazie i w 1993 w Mogadishu.

Niestety Niemcy potrafia sie uczyc na bledach i dlatego po krwawych stratach posuwali sie b.powoli ale metodycznie naprzód. Na najbardziej krwawe odcinki posylali bylych jencow radzieckich lub kompanie karne. Z ich stratami mniej sie liczyli.

Oczywiscie inteligencja, polski spryt i improwizacja maja olbrzymi wplyw na wynik (czas) walk.

Z Berlinem dobry przyklad. Tak wspaniale uzbrojny i umocniony teren Rosjanie zdobyli prawie z marszu. Marszu niezwykle krwawego, bo Stalin chcial 1 majska defilade urzadzic na Unter den Linden przed Brandenburger Tor.
Zawsze zaginam historykow pytajac sie jakie straty poniosla CA w szturmie Berlina 20.4 - 2.5.45
Nikt nie wie :)
Amstern29 lipca 2009, 19:45
@Witek"Oczywiscie inteligencja, polski spryt i improwizacja maja olbrzymi wplyw na wynik (czas) walk."

Rzeczywiscie. 250 tysiecy zabitych i zrujnowana stolica to powod do dumy. Na to trzeba inteligencji, polskiego sprytu i improwizacji.

Jakos malo kto w Polsce kapuje, ze jak wszyscy zgina smiercia bohatera na wojnie, to po wojnie nie ma kto zajac sie tym krajem. Bo ludzi, i to tych najlepszych po prostu nie ma.

Oszczedz sily na 1. sierpnia.
Wkomponuj Cezara mowiacego do martwego Varusa "Oddaj mi moje legiony!"
Witek29 lipca 2009, 20:26
@Amstern1-szy sierpnia ma być Dniem Hołdu dla Bohaterow, a nie pseudohistorycznych nawalanek.
Witek29 lipca 2009, 20:37
@Amsternopinia mojego Taty cie cholernie ciekawi ?
Witek29 lipca 2009, 20:55
@Amsternz odp. Wiesławie:
"decydentow pod sad. I nie za brak wyobrazni, bo na 1.sierpnia 1944 byly dostateczne informacje co sie dzialo w innych miastach, ale za wydanie z premedytacja zbrodniczego rozkazu"

1. w jakich innych miastach doszlo do ludobójstwa ?
podczas najazdu Mongołów w 1242 r. ?

2. czy gdyby gen. Choltitz nie złamał swojej przysięgi bezwzgl.posłuszenstwa Fueherowi Niemieckiej Rzeszy i zgodnie z 3-krotnie powtarzanym rozkazem bronil Paryża, to czy szef Resistance Georges Bidault byłby zbrodniarzem zamiast jako obecnie bohaterem narodowym ??

Twoja sugestia, ze AK powinna była sie poddać po rozpoczęciu akcji ludobójstwa jest obrzydliwa.
Znaczyłoby to ,że metody H.Himlera, NIemieckiego ministra, wobec słowianskiego bydła są słuszne, bo skuteczne.
i OFIARA pierwszych dni walki oraz pomordowanych miała być od razu zaprzepaszczona ?
Gdy wszelkie znaki na ziemi pokazywały, że władza niemiecka nad Weichsel skonczy sie szybko.
Kto mógł przewidzieć, że Stalin zachowa się irracjonalnie i nie pomoże Powstaniu?
A nikt, nawet najczarniejszy pesymista nie przypuszczał, że będzie przeszkadzał pomagającym.
Amstern29 lipca 2009, 21:01
@WitekWlasnie dlatego, zeby byl dniem holdu, to zastanow sie dobrze, co napiszesz.

O tate pytalem, bo podejrzewam, ze Polska stala sie Polska juz na dlugo przed 1989 rokiem. Jak w kazdym razie - poza rocznicami przed pomnikiem wdziecznosci - zadnych okupantow sobie nie przypominam.

O tym, ze Stalin nie pomoze musialo byc chyba po Wilnie i Lwowie jasne?
O tym, ze zycie cywila na tej wojnie z kazdym rokiem sie mniej liczylo, tez chyba kazdy wiedzial?
Od czego kurcze maja byc sztaby i dowodcy? Od samego podpisania beznadzeijnego rozkazu?
Witek29 lipca 2009, 21:17
@Amsternwyslalem Ci poczta wewn. text na 31.7 / 1.8 - tylko nie publikuj go wczesniej.

Polska stawala sie polska ewolucyjnie.
W 1944-56 duzo sie od UkrSRR czy LsRR nie roznila, swobody, autonomie jezykowe Stalin dawal duze.

Wilno i Lwow byly miastami radzieckimi z pkt.widzenia ZSRR, wszak ich lud blagal Rade Najwyzsza o przyjecie do Wielkiej Rodziny Narodow.
Warszawa byla stolica uznawanego panstwa ( rzadu juz i jeszcze nie, ale narodu i panstwa).

Wprawdzie W.Bartoszewski przekonuje, ze gdyby nie PW to Stalin wlaczylby Polske do ZSRR i ocaleliby wegierscy Zydzi (sam slyszalem, bo sam zadalem mu to pytanie), ale w obu przypadkach nie ma racji.

"Ich will schlafen" jak krzyczala nam kiedys jedna sasiadka w hotelu, kiedy my nie chcielismy .

Jutro ograniczony dostep do neta bede mial, bo taki West-Ost Nazi mowi, ze mu polskie strony zawirusowywuja den Rechner.

Dobranoc
Amstern29 lipca 2009, 21:31
@WitekJuz zauwazylem. I odburknalem.

To w ktorym roku mniej wiecej ta Polska?
1956? 1968? 1970? 1980?

Nad zdaniem z Bartoszewskim sie chetnie zastanowie.
Zaluski "1944" by sie przydal.

Ich will schlafen...

Komentarz został usunięty
Witek30 lipca 2009, 12:26
@Amsternjakim zdaniem?

Pisalem ze Polska ewolucyjnie stawala sie polska.
Gdy UB mordowalo Śledzikównę, to chyba nie była polska. jedynie jezyk odróżnial oprawców i to nie zawsze. chociaz "jaki to dla nas problem, my w jezykach biegli".

po 1956 czesciowo, po 1970 nawet Ciebie wypuscili (dlaczego mnie nie wypedzili ???? :...), w 1980-81 bardzo nawet, choc nie v TVP.
Nawet 1989-91 plynnie - kiedy ostatni sowiecki soldat ujechal ?
Almanzor23 sierpnia 2009, 22:42
@WitekWszedłem tu po czytaniu Twojego tekstu o ataku na Dworzec Gdański. Ponieważ ta bitwa Powstania jest mi szczególnie bliska dodałem kilka komentarzy. Szkoda, że tutaj dyskusji wcześniej nie śledziłem. Może bym coś dodał, może nawet bym się z Tobą nieco pospierał.

Czytając miałem trzy skojarzenia.

Moja rodzina, która przeżyła Powstanie niemal o nim nie rozmawiała. O szczegółach nigdy.

Nigdy nie spotkałem się ani w rozmowach ani w tekstach pisanych przez Ludzi Powstania określenia "koktajl Mołotowa". Zawsze używane było nasze precyzyjne określenie "butelki z benzyną", nawet nie "butelki zapalające" - "z benzyną" brzmiało krócej i treściwiej.

Ja w wieku kilkunastu lat żałowałem bardzo, że urodziłem się za późno, rozumiem bohatera Twojego tekstu tutaj, co "też by został Powstańcem Warszawskim" :)

Pozdrawiam
Witek23 sierpnia 2009, 22:55
@AlmanzorTo mamy wspólnotę rodzinnych doświadczeń i uczuć!
Wspaniale! i to, że nie spaliśmy jak normalni ludzie w jedną sierpniową noc.
"Nam tylko te noce sierpniowe
I prężne ramiona wystarczą"

Na temat "butelki zapalającej" już nie raz starałem się walczyć, ponad rok temu w poście-apelu:

"Precz z Molotowem i jego koktajlem"

witas1972.salon24.pl/55192
Almanzor24 sierpnia 2009, 00:59
@WitekWyraz "koktajl" (nawet bez Mołotowa) pojawił się w Polsce dopiero w połowie lat 1950.. Namawiam do przekartkowania Przekroju. Pamiętam jego akcję, chyba mająca podtekst propagandy antyalkoholowej, żeby zacząć pić koktajle zamiast wódki. Próbowano nawet tłumaczyć to na "koguci ogon":) Niedługo potem pojawiły się w Polsce wirówki do koktajli. Nie sądzę, żeby Finowie kilkanaście lat ubiegli Polaków w używaniu tej nazwy. Nazwę "koktail Mołotowa" wydaje mi się, że wylansowała Wolna Europa podczas dekolonizacji Afryki, a może podczas rozruchów paryskich 1968.
Witek28 sierpnia 2009, 07:06
Almanzornawet gdyby finskie nazewnictwo przesmiewcze bylo pierwsze, to skoro prawie nikt o tym nie wie, a wiekszosci kojarzy sie jednak z lewicowym slangiem typu "faszysci, burzuje" itp. i upamietnianiem stalinowskiej propagandy do walki z "faszyzmem",
wiec nie powinno byc w dobrym tonie uzywanie tej nowomowy.

Precz z Molotowem i jego koktailem!