Witek Witek
2147
BLOG

Po co Polsce tarcza antyrakietowa?

Witek Witek Wojsko Obserwuj temat Obserwuj notkę 152

   Kosztujący wiele miliardów złotych (a może i dolarów) system obrony antyrakietowej miał zapewnić nam bezpieczeństwo przed ewentualnym atakiem państwa, które mogłoby taki atak wykonać. Wielu takich napastliwych, nieobliczalnych wrogów nasz skromny kraj nie ma, więc wiadomo, że nie chodzi o rzekome zagrożenie ze strony Korei Północnej, Pakistanu, czy Iranu, ani Organizacji Wyzwolenia Plasteliny, czy jak się teraz ichni Hamas nazywa.

   Problem w tym, że jeśli ten nieobliczalny przeciwnik chciałby Polskę / Warszawę / Kraków zniszczyć, to żadna tarcza rakietowa, ani taka, jaką nam za ciężkie miliardy USA chcą sprzedać, ani taką, jaką same Stany posiadają (najnowszej generacji system może dostać tylko 52-ty stan czyli Eretz Ysrael i to za darmo, przyznajmy szczerze, że zazdrościmy takich układów w Waszyngtonie), ani nawet taka, którą dopiero wymyślą za kilka-kilkanaście lat nie jest w stanie uchronić nas przed straszliwymi skutkami zmasowanego ataku rakietowego.

   Chociaż Ballistic Missile Defense jest systemem genialnym i na wskroś nowoczesnym to zakłada, że wroga rakieta do zbicia będzie leciała jakiś czas i jeśli nie zostanie zestrzelona pociskiem antyrakietowym na pierwszym etapie lotu, to zestrzelą ją rakiety drugiej warstwy obrony, a jeśli przeleci i tę, to załatwią ją antyrakiety trzeciej linii. Przy odległości 300 km z Kaliningradu do Warszawy i znacznie niższym pułapie lotu nie ma szans na taką długą czasową procedurę.

   Jest jeszcze ważniejszy aspekt - od wieków rosyjska i potem sowiecka doktryna wojenna polega/-ła na zasypywaniu wroga ilością, czy to swoich sołtatów, czy tanków, czy samolotów. Podobnie może być w przypadku ataku rakietowego i przebijaniu amerykańskiej tarczy BMD - jak sypną w kierunku celu setką rakiet, to nie ma takiego systemu na świecie, żeby chociaż kilka z nich nie przedostało się do niego.
   Na przykład Warszawy ma bronić dywizjon (połowa zakładanych sił "tarczy w Polsce) składający się z 6 baterii po 8 wyrzutni z 16 rakietami Patriot PAC-3 każda, czyli razem 768 antyrakiet. Przy użyciu przez wroga kilkudziesięciu rakiet, z których każdej będzie towarzyszyć jeszcze kilka (do 10) fałszywych makiet skupiających uwagę systemu, to taka obrona może mieć charakter bardzo wybiórczego, losowego sita do zatrzymania wody.
   Co zadziałało na 53 irackie, sadaamowskie Scudy, sowieckiej technologii rakiety z lat 60-tych, na pewno nie zatrzyma setek nowych Iskanderów i innych nowoczesnych następców V-2 Wernhera von Brauna.

   Wydaje mi się (może jestem w błędzie?), że amerykańska tarcza antyrakietowa to nasze współczesne wydanie gromkiego przedwojennego hasła marszałka Rydza "Silny, zwarci, gotowi", tyle że znacznie droższe. Przed wojną bezsensowny program zakupu dwóch brytyjskich niszczycieli kosztował (27 milionów złotych) równowartość zbudowania w Polsce kilkudziesięciu nowoczesnych samolotów czy czołgów (np. 7TP =231 tys.zł), których nam tak zabrakło we Wrześniu'39. Podczas gdy owe brytyjskie niszczyciele wraz z produkcji francuskiej "Burzą" schroniły się w swojej prawdziwej ojczyźnie i dzielnie jej broniły.
   Już nie wyliczę, ile za te oba całkowicie niepotrzebne Polsce okręty (prócz propagandowego wydźwięku) mógł rodzimy polski przemysł wyprodukować znakomitych przeciwpancernych karabinów Ur-36, czy doskonałych dział przeciwlotniczych wz.36 za jedyne 220 tysięcy złotych, których tak bardzo zabrakło na czas na miejscu...

   Ja rozumiem, że sojusze, gwarancje i tak dalej. Co warte są na przykładzie Kurdów możemy przekonać się bez oglądania się na naszą tragiczną Historię Września'39 i Jałty'45. Ale jeśli już musimy, wiadomo że Trump jest przede wszystkim geszefciarzem jak i jego niemiecki przodek, to może by tak inwestować w zakupy bardziej praktycznych środków obrony przeciwlotniczej i przeciwpancernej, np. drony, czy rakiety typu Javelin i podobne??

up-date po latach:

23/7/23 Bardzo ciekawe statystyki znad Odessy i pokazujące jak ważne są Patrioty lub SAMP-T
To co się przedarło to morskie Onyksy o prędkości ataku  2,5 Ma, odpalane na pałę Ch-22N o prędkość 4,5 Ma oraz Iskander - M czyli SRBM.
Wygląda na to że w Odessie jest goło jeżeli chodzi o zestawy opl zdolne do zwalczania celów o wysokich prędkościach.
Kiedyś tak nie było :-/

Statystyka przechwyceń rakiet lecących na Odessę przez ukraińskie OPL
Oniks - 0/5
Ch- 22 0/3
Kalibr - 4/4
Iskander-K - 5/5
Iskander-M - 0/2

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj152 Obserwuj notkę
Witek
O mnie Witek

  "..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08 ..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." " Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności" JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka" "350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..." Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw (...) "Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел" = "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, ja w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (152)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo