Kobieta, o którą rozpoczął się najbardziej znany i mający największy wpływ na historię Polski strajk robotników w stoczni gdańskiej, którego 36-tą rocznicę rozpoczęcia niedawno obchodziliśmy, okazała się z pochodzenia czystą Ukrainką.
Zadziwiające, ale jakże symboliczne.
Podobnie jak i cały życiorys pani Anny (właściwie Hanny z domu Lubczyk):
Wołyń - Gdańsk - odbudowa Polski - przodownik pracy - wielokrotnie strajkująca w PRL - przyczyna zwycięskiego Sierpnia'80 i Solidarności - stan wojenny - konflikt z Wałęsą - boczny tor w III RP - Smoleńsk 10 kwietnia 2010.
Ale i po śmierci sprawiała kolejnej władzy kłopoty - symbolem i dowodem stała się zamiana jej ciała i pochówek pod innym nazwiskiem po "niezwykle starannych rosyjskich sekcjach zwłok w Moskwie" wychwalanych przez Ewę Kopacz i ekipę Donalda Tuska, co zagęściło wątpliwości co do całego śledztwa posmoleńskiego wykonanego w zgodnej PO-lsko-radzieckiej współpracy.
Oczywiście pamiętam o opublikowanym na tym blogu artykule o najbliższym podobieństwie genowym Polaków z Ukraińcami pt. UKRAIŃCY i POLACY - PRZECIEŻ JESTEŚMY PRAWIE TYM SAMYM, ale tragiczne wydarzenia pierwszej połowy XX wieku między naszymi narodami czyni tę informację ironicznie zadziwiającą i wszelkim rasistowskim narodowcom wywracającą logikę ich dogmatycznych bzdur o wyjątkowości i wyższości jednej nacji nad innymi.
Sam nie śmiałbym powtarzać tych zdumiewających pogłosek, ale autorytet pana Jerzego Zalewskiego, reżysera filmu "Historia Roja, czyli w ziemi lepiej słychać" przeważył i rozwiał wątpliwości - polecam krótki artykuł i koniecznie 45-minutą audycję do odsłuchania:
http://www.rdc.pl/informacje/anna-walentynowicz-byla-ukrainka-poznalismy-historie-ktorej-zupelnie-nie-znalismy-posluchaj/
https://vimeo.com/50856191 (dok.film prod.niem. o Annie Solidarność)
Starsza siostra Olga Lubczyk
W kolejach losu Anny Walentynowicz jest sporo drażliwych dla polskich mitów narodowych okoliczności:
- kilkunastoletnią Hannę Lubczyk zabrali ze sobą z Wołynia pod Warszawę polscy gospodarze Leśniewscy, u których pracowała jako pomoc w gospodarstwie. Powiedzieli, że jej ojca z macochą i rodziną zamordowali Niemcy. Może pomylili się (spalono wtenczas inną wieś pod Równym), a może chcieli dalej korzystać z darmowej pracy pomocnicy w gospodarstwie? Ale nie dopuszczali jej do wspólnych posiłków przy stole i bili...
- W latach stalinowskich początkowo była przodownikiem pracy, aby szybko stać się źródłem kłopotów dla komunistycznej biurokracji - zupełnie jak bohater filmu "Człowiek z marmuru", który okazał się ojcem bohatera strajku z 1980 r. właśnie o Nią zaczętego. W filmie o nim - "Człowiek z żelaza" zagrała Anna Walentynowicz siebie..
- Po stanie wojennym wieloletni, bezkompromisowy spór z Lechem Wałęsą, którego oskarżała o nieuczciwość i agenturalność oraz już w III RP nieprzejednane stanowisku wobec legendowania Henryki Krzywonos, która podaje się za osobę, "która zatrzymała ten strajk.."
Wydaje mi się, że te typowe ukraińskie cechy jak upór i zawziętość przejawiały się przez całe nieproste życie Anny Walentynowicz i wniosły wiele cennych wartości do polskiej "Solidarności".
Piękny symbol łączący i jednoczący oba narody.
Gdyby jeszcze okazało się, że za Jej śmiercią (i Prezydenta Polski) stoją ci sami ludzie winni 10 tysięcy ofiar wojny na Ukrainie (a wcześniej prób zamordowania prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki) - spadkobiercy służb odpowiedzialnych za sprowokowanie i makabryczny charakter ludobójstwa Rzezi Wołyńskiej 1943-45,
to Anna Solidarność Lubczyk Walentynowicz mogłaby stać się żyjącym wśród nas (pamiętam Ją opierająca się na kuli na rogu Grunwaldzkiej i Konopnickiej, niedaleko skweru na którym wzniesiono rok temu Jej pomnik)
symbolem-świadectwem zewnętrznych prób poróżnienia Ukraińców z Polakami i historycznego zwycięstwa nad tymi intrygami.
Amen.
"..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08
..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." "
Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności"
JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka"
"350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..."
Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw (...)
"Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел"
= "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, ja w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura