Tylko tak można podsumować wizytę Prezydenta Najjaśniejszej Rzeczypospolitej u skandalisty pseudo "Kupa" zniesławionego m.in.: żartami o gwałceniu kobiet i nazywaniem hinduskiego pochodzenia urzędnika polskiego mianem Murzyna.
Bałem się trochę tego wywiadu Komorowskiego u kudłatego dewianta, bo gdyby Bredzisław udał, że ma jaja i marketingowo ukarał trefnisia np. zgodnie z moim dawnym postulatem, to miałbym problem w dalszym szczerym krytykowaniu imć Pana jeszcze Prezydenta RP.
Wymiar sprawiedliwości w Polsce po raz kolejny wykazał swoją bezradność, a może bezduszność w „sprawach co najważniejsze” jeśli tyczą honoru i godności narodowej.
Dekadencki clown telewizyjny pokazał, że jest odważny inaczej, wiedząc, że za swoje wygłupy nie poniesienie konsekwencji w tym kraju, „co nierządem stoi” (..)
Ów celebrysta wsadza w gówno polską flagę wiedząc, że gdyby tak postąpił z amerykańską, a nie daj Walter z izraelską, to byłby to jego ostatni wygłup w jakiejkolwiek telewizji, a i wjazd do tych krajów oraz zaprzyjaźnionych z nimi, mógłby się dla niego bardzo przykro zakończyć...
Nie kusi go poniżenie flagi baskijskiej lub tureckiej, bo to zakończyłoby niechybnie jego skandaliczny żywot.
Wydaje mu się po dziś dzień, że jak kraść, obrażać, wyzywać, bluzgać prezydenta państwa to tylko w Polsce.
Na zachód od niej wsadzenie tamtejszej flagi w odchody byłoby po niemiecku bezwzględnie „Schtrafbar”(chyba, że się ma euroimmunitet, wtedy można nawet na autostradzie cofać), a na wschód „srogo nakazywajemoje” i nawet wspólne „rybałki” z prezydentem (obecnie premierem) przynajmniej wizerunkowo w telewizji nie pomogłoby znieważającemu...
Skoro Państwo Polskie tradycyjnie jest bezsilne,
to proponuję Pospolite Ruszenie w imię obrony Flagi Narodowej, dla której za dużo wspaniałych ludzi oddało życie, żeby jakiś szubrawiec znieważał ją w celach zarobkowych.
„Gdy zgrupowanie „Żubr” złożyło broń na mocy pisemnej umowy kapitulacyjnej z dn.30.09.1944 i utworzyło kolumnę, żandarmi niemieccy kazali bezprawnie zdjąć nienawistne im biało-czerwone opaski powstańcze.
Strzelec Praktykant (Zdzisław Zieliński) nie uczynił tego i został natychmiast zastrzelony” A.Borkiewicz „Powstanie Warszawskie” W-wa 1957 str.664
Chciałbym napluć mu w twarz. Niestety nie spotykam go na swoich ścieżkach, a brak czasu i obowiązki nie pozwalają poświęcić temu celowi więcej(...)
Proponuję również w zamian lub po powyższym ćwiczeniu fizycznym naniesienie jego ulubionej masy, może być psia lub kocia, na buzie niczym maseczkę kosmetyczną (...) aby Wojewódzki przestał się pokazywać na ulicach tego kraju, bo nie ma do tego moralnego prawa.
P.S. Zmieniłem tytuł na wcześniej obmyślony, złagodziłem go nieco, choć to otwiera szerokie pole do przewidzianych czynności na twarzy W.
http://witas1972.salon24.pl/122293,na-wojewodzkiemu-w-twarz
O stosunku naszych "elyt" do Wojewódzkiego świadczy jego całkowita bezkarność i w innych przestępstwach:
Cóż, „najgłupszy z profesorów” (copyright by Lech Wałęsa – wyjątkowo całkowicie zgadzam się z nim) już mnie żadną wypowiedzią nie zdziwi, natomiast głupoty doradcy Prezydenta RP należy piętnować, moim zdaniem.
Chciałbym przypomnieć zeszłoroczną aferę, „murzyńską” kolesia Woj##kiego i tego drugiego wychowanego w sowieckiej Moskwie (więc cóż się dziwić co z niego wyrosło?) i reakcji na nią jednego z najważniejszych ministrów rządu PO – Radka Sikorskiego oraz ministra kultury Zdrojewskiego :
REM w przesłanym oświadczeniu zaznaczyła, że Wojewódzki i Figurski podczas audycji znieważyli Gajadhura obraźliwymi, rasistowskimi sformułowaniami. "Proponując +zadzwońmy do murzyna+ sugerowali, że telefon pana G. działa w +buszmeńskiej sieci dla czarnych+. Naigrywając się z pochodzenia wywołanej publicznie osoby dziennikarze używali m.in. zwrotów: +krajowy rejestr murzynów+, +audycję dzisiejszą sponsoruje warszawski oddział ku klux klan-u+" - podkreśliła REM.
Pod adresem rzecznika Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego Alvina Gajadhura, którego ojciec jest Hindusem, używali sformułowań: "Może zadzwonimy teraz do Murzyna", "Krajowy rejestr Murzynów", "Gajadhur, tak murzin", "Audycję sponsoruje warszawski oddział Ku-Klux-Klanu".
Pomijając wszystko – jak można oceniać inteligencję i erudycję człowieka (określenie na wyrost – istoty), któremu Hindus kojarzy się z Murzynem ?
Spójrzmy na tego „Murzyna” :
(Dla mnie już bardziej Woj###ki ze swoją nieuczesanym owłosieniem przypomina koszykarza słynnego Harlem Globtrotters z filmu „Miś”.)
Wywiad Sikorskiego w Radio Zet po tych wypowiedziach:
Monika Olejnik: Walczymy z antysemityzmem, pan walczy z antysemityzmem, czy powinniśmy walczyć z rasizmem, Kuba Wojewódzki wsławił się ostatnio dowcipem, żartował sobie z koloru skóry rzecznika, rzecznika, no w każdym razie rzecznika drogówki i mówił, że jego audycje wspiera Ku-Klux-Klan.
Radosław Sikorski: (...) to wszystko zależy, gdzie jest ta granica, gdzie się właśnie, z nawet ostrego poczucia humoru wchodzi w nawoływanie do dyskryminacji i nie znam tego programu więc trudno mi określić.
Monika Olejnik: No nie, ja panu mówię, mówi, że zadzwonimy do Murzyna, a nasza audycja jest wspierana przez Ku-Klux-Klan, co trzeba jeszcze więcej wiedzieć.
Radosław Sikorski: A, o nas Polakach w niemieckiej telewizji też bywają nieprzyjemne dla nas dowcipy, ale poczucie humoru, tak jak gust nie podlega dyskusji.
Monika Olejnik: Ale ja nie mam poczucia humoru, ponieważ moja rodzina jest czarnoskóra i nie życzę sobie żeby taka osoba promowała naszą prezydencję.
Radosław Sikorski:Dlatego ma pani taki punkt widzenia, ktoś inny może mieć inny.
Monika Olejnik: Aha, czyli można rozumiem się nabijać z koloru skóry, a nie można być antysemitą w Polsce.
Radosław Sikorski: Ja tego nie powiedziałem.
Monika Olejnik: No to się pytam czy według pana taka osoba powinna organizować koncert na naszą prezydencję.
Radosław Sikorski: Nie ja będę o tym decydował.
Szef resortu kultury Bogdan Zdrojewski: "Kuba Wojewódzki należy do osób "niezwykle otwartych, niezwykle życzliwych, szanujących wrażliwość innych".
"Musimy na to zwracać uwagę w budowaniu jakichkolwiek ocen. Przestrzegam przed pochopnymi opiniami" - powiedział Zdrojewski.
Dwóch bardzo prominentnych ministrów rządzącej partii broniło rasistowskiego lewaka po ewidentnej obrażeniu innej osoby ze względu na kolor skóry. Na Zachodzie, w Ameryce osoba publiczna po takich żartach została by skazana na dożywotnią medialną banicję.
2.07.2012
Obrona Wojewódzkiego i F. Żart chamów to przypadek?
Czy dziennikarka może mieć bardziej obciachową ksywę jak „Żywe wspomnienie martwego PRL-u”? Czy też - „martwe wrażenie stanu wojennego”? A cóż dopiero, kiedy poglądy wygłaszane z jej szczęk są jeszcze bardziej odrażające od jej wyglądu zewnętrznego…
Zaczął tow. Stasiński z „GóW”, dziś dołączyła „ikona” PRLowskiego dziennikarstwa, której żal zbłądzonych owieczek zbyt mocno, wg niej, piętnowanych:
- „Powiem, że obaj panowie zostali wysmagani aż nadto, i to w atmosferze histerii, zupełnie nieproporcjonalnie do bohaterów innych, wcale nie lepszych medialnych zdarzeń.”
Wskazuje, że inni, ci od lustracji byli gorsi i denerwuje ją widocznie pochylanie się nad godnością innych kobiet:
- „Nikt z owych heroldów lustracji czy pomówień nie został tak "rozjechany" jak Figurski z Wojewódzkim. Najwyraźniej własne brudy lubimy prać w ciszy we własnym domu albo nawet ich nie widzimy i udajemy, że wszystko jest w porządku, ale od honoru Ukrainek wara.” http://www.polskatimes.pl/artykul/609011,w-owczym-pedzie,id,t.html
Chciałbym skomentować to następująco:
Chamy z Eski powinni zostać napiętnowani już dawno, co najmniej od drwin z ofiar Katastrofy Smoleńskiej i ich rodzin, a Jakub W. jeszcze wcześniej, od znanego skandalu z pohańbieniem polskiej flagi. To co na razie ich spotkało – środowiskowy ostracyzm i zawieszenie programu radiowego to malusieńkie minimum, które powinno rozszerzyć się w banicję medialną i surowe kary finansowe. Ale surowe, a nie takie śmieszne jak podane z poniższej notce:
„W maju zeszłego roku drwili z rzecznika Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego
Alvina Gajadhura, którego ojciec jest Hindusem. Do Polski przyjeżdżał akurat Barack Obama i prowadzący
program zasugerowali, by prezydenta USA powitała kompania honorowa „czarnych pionków”:„
Może zadzwonimy teraz do Murzyna. Krajowy rejestr Murzynów? Gajadhur, tak, Murzin” – mówił Wojewódzki. Za tę audycję Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji
nałożyła na radiostację karę w wysokości 50 tys. zł. To nie powstrzymało Figurskiego i Wojewódzkiego przed kolejną szarżą. W październiku 2011 r. stwierdzili na antenie, że przez Gajadhura nie mogą używać przymiotnika „czarny”. Zarzucili mu rasizm wobec białych i oskarżyli o szerzenie nienawiści
„w kraju, który jest dla niego gościnny” . KRRIT znów wymierzyła 50 tys. zł kary.”
Czyli 50 tys. kary nałożone przez KRRIT to dla nich „małe piwo przed śniadaniem” nie powstrzymujące ich przez kontynuowaniem propagandy pogardy dla drugiego człowieka. Przecież kto jak kto, ale Krajowa Rada …i TV powinna orientować się jakie są honoraria dla czołowych (z najlepszymi układami) dziennikarzy mediów ogólnopolskich w branży rozrywkowej.
Ale tknęło mnie coś w zacytowanej wypowiedzi chamów „w kraju, który jest dla niego gościnny” – wyraźny dowód na objaw tzw. projekcji psychologicznej, tj. oskarżanie krytykowanego o posiadane przez krytykującego wady, niedostatki. Często dostrzegałem taką projekcję w internetowych dyskusjach z sierotami-patriotami po „Partii jak Matce” i Związku Sowieckim u tzw. „sowków”, po polsku po prostu Sowietach, czy homo sovieticus. Oni też uwielbiają oskarżać swoich wrogów o kłamstwa, zdradę, manipulację, itp., choć są typowymi nośnikami tych typowo sowieckich zachowań.
Alvin Gajadhur jest synem Hindusa i Polki, urodził się w Polsce, więc to jest jego ojczyzna. Co zresztą udowadnia swoją służbą państwową i działalnością społeczną. Zresztą wg tradycji żydowskiej, to matka decyduje o przynależności do narodu.
A tak się dziwnie składa, że matka jednego z naszych chamów jest Sowietką, bo tata komunistycznym aparatczykiem, a sam urodził się w Sowietach, w Moskwie.
Natomiast drugi – znalazłem informację
w necie : „
Kuba (Jakub) Wojewódzki to syn PRL-owskiego oficera UB Władysława (wcześniej Arona wg żródeł IPN sg.3765/UB/1953/WUB w Koszalinie pochodzenia żydowskiego),który później w nagrodę za mordowanie polskich patriotów został PRL-owskim prokuratorem.”
Prawie wszystko jasne . Pragnę jeszcze zwrócić uwagę na pewną prawidłowość – tylko dwa fakty w mediach zakłóciły naprawdę wspaniała atmosferę w zakończonych wczoraj Mistrzostwach Europy – sprowokowane przez wiadomo kogo „polskie”ataki na rosyjskich kibiców przed meczem Polska-Rosja 12 czerwca oraz „polskie żarty” o gwałceniu i wyrzucaniu Ukrainek.
Przypadek?
"..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08
..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." "
Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności"
JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka"
"350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..."
Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw (...)
"Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел"
= "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, ja w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka