Witek Witek
1176
BLOG

Marzenia i prognozy geopolityczne na 2015

Witek Witek Polityka Obserwuj notkę 71

Pierwsza wiadomość, jaka dotarła do mnie w roku 2015 była następująca: Międzynarodowe rezerwy Rosji w ciągu tygodnia zmniejszyły się o 10,4 mld $
Wg stanu na 26/12 wynosiły one 388,5 mld $ - donosi raport Centralnego Banku Rosji.
Pierwszy raz poniżej poziomu 400 mld $ rezerwy te spadły w rezultacie interwencji ratowania kursu rosyjskiego rubla od 12 do 19 grudnia - wydane/wywalone 15 mld $ obniżyły poziom do 398,9 mld $. Na początku roku 2014 całość rezerw oceniano na 510 mld $.
Wojna, nawet niewypowiedziana (tradycyjnie - tak samo jak agresja na Polskę 17.9.1939, na Finlandię 1.12.1939, na Afganistan 1979) i nawet hybrydowa kosztuje sporo.
    Największe rezerwy miała Rosji do wybuchu wojny gruzińskiej 8/8/8 =598 mld, a najmniejsze dziewięć lat wcześniej 2/4/1999 = tylko 11 mld $. Bo przez te 9 lat wojny prowadziły Stany Zjednoczone (Afgan, Irak), a nie Rosja. Teraz sytuacja się odwróciła - USA wycofały się z obu zapalnych miejsc, a Rosja jest zaangażowana w konflikt na Ukrainie i o Krym (na razie bezkrwawy, ale to zależy tylko od woli gnębionych Tatarów krymskich - ci nie chcą na razie kopać się z dzikimi koniami, ale wyczerpane wałachy rytualnie chętnie i umiejętnie dorżną ;)
+ w każdej chwili mogą pojawić się nowe ogniska zapalne, w których Rosja będzie musiała się zaangażować (Kaukaz, Kazachstan, Azja Środkowa).

    I have a few dreams na ten rok: aby cena ropy utrzymała się poniżej 60 $/brl do wiosny, do marca-kwietnia, aby jedność EU utrzymała się i aby Ukraina wytrzymała (wewnętrznie)
     Wyciskany przez republikański Senat Obama zapomni o swoich ostatnich resetowych mrzonkach i przeczyta wszystkie przemyślenia Ronalda Reagana, aby przekuć je powtórnie w czyn. Chyba nie będzie przeciwny, aby przejść do historii jako następny z największy Prezydentów supermocarstwa - wystarczy tylko dopilnować, aby dobili gadzinę. Okoliczności - po co brudzić się możliwymi ekstrementami z potencjalnego wybuchu...
Zbankrutuje Gazprom, mimo takiej pomocy jakiej udzielił mu (nie bezinteresownie) polski wicepremier z chłopów, najbogatszy z parlamentarzystów, cóż za przypadek!
Zbankrutuje Rosja, ale ilu chciało by tak bogato zbankrutować? Niewypłacalność oznacza niemożność oddawania długów. Czy ruskie, postsowieckie wieżowce w centrum Warszawy wrócą w polskie ręce? Zdziwiłbym się - w czas przejmą je cypryjskie offshor-y własności EU citezens nazwiskiem Ivanov i Zhopodainkov. Sentyment do wyspy Afrodyty pani premier z Szydłowca jest powszechnie znany (ale czy pamiętana? z czasów jej marszałkowania Sejmem - 
Jeszcze o bankuctwie właściciela/zarządcy 1/6 ziemskich gruntów nad całą tablicą Mendelejwa - może poselstwo z pokaźnym parkiem naprzeciw Belwederu zlicytują? Pewnie USAmbassy przyda się więcej "space" wobec ograniczonej placówki na Piusa, róg Ujazdowskich, która wciąż reglamentuje wizy do naszej od wieków "Ziemi Obiecanej". Pytanie: nam czy sobie?

   Muszą być zniesione wszelkie EUropejskie sankcje wobec Białorusi Aleksandra Łukaszenki! Przecież on na nikogo nie napadł!  A przecież zawsze może ;) Putler i jego komanda klownów napadali na sąsiadów kilkakrotnie, a pod żadnymi sankcjami nie są. Do Pragi czeskiej go nawet (z okazji wyzwolenia pustego KL Auschwitz sic!) za przeproszeniem Zeman zaprosił. Łudzi się piwożłob, że zostanie następcą Schroedera? "Z takimi "interesami" to wy możecie pojechać najwyżej do Czechosłowacji!" - "Nie ma już Czechosłowacji!". Pane Zeman, po impiczmencie nie będzie już Gazproma!

   Wczoraj na koncercie artysta Maleńczuk poparł walkę Ukrainy (i to chwalebne!), ale dedykując następny utwór Rosjanom, nie chcąc zabrudzić sobie otworu gębowego (i głównego narzędzia wykonywanej pracy) wymienił ich jako "sąsiadów zza Buga". Na Buga - znajomości geografii choć trochę - za graniczną rzeką Bug Rosjan nie ma na przestrzeni kilkuset kilometrów.
    Wyobrażam sobie, że do wiosny-lata Donbas powinien wrócić pod kontrolę Ukrainy, choć satysfakcji z tego "wasteland" (był taki świetny utwór mojego The Mission) będzie miała tyle co berlingowcy z "wyzwolonej" w styczniu 1945 Warszawy...
    Choć ceniony przeze mnie rosyjski pisarz i opozycjonista Dmitrij Bykow (prowadził wykłady z literatury w ub.roku w Wawie) ostrzega, że w obliczu sygnalizowanej powyżej katastrofy gospodarczej (i moralnej) władze Kremla mogą próbować dalej "uciekać do przodu" czyli na Zachód, ale nie jak Kryminał-Janukowycz helikopterami z ukradzionym złotem, lecz razem z poteżną armią i tankami - pędzącymi i latającymi:
     "Władza musi cały czas nakręcać histerię i usztywnienie/ skupienie wokół siebie społeczeństwa. To ostatnie jest możliwe tylko przez wskazanie wroga zewnętrznego. Może on znajdować się na różnych terytoriach - może na Kaukazie, może nad Bałtykiem, a może na innym NATO-wskim, a może na Ukrainie. Nie wiem czy będzie to poważna ofensywa na Mariupol, czy rajd na Odessę, czy kurs na Odessę, a zajęcie Chersonia - nie wiem, nie daj Boże, oczywiście.
Ale sytuacja Rosji tragiczna przez to, że wszystkie źródła legitymizacji władzy znajdują się na zewnątrz. Wewnątrz kraju resursów dla napompowanie patriotyzmu ja nie widzę.
     Jeśli rubel dalej będzie spadać i poparcie Putina zacznie spadać, to może to sprowokować do zewnętrznych działań i towarzyszących im wewnętrznych represji.
Z uwagi na to - obyśmy następnego Nowego Roku nie spędzali w schronie - bardzo bym chciał, aby to się nie spełniło. Bo aktywizuje się ekspansywna polityka Rosji. Jeśli tego nie będzie, to będę uważać, że nam się upiekło"

    Jednak w obecnej Rosji zauważa też unikalne procesy maksymalnej groteski połączonej z absurdem, dochodzącym już do komizmu:
     "Byłem na demontracji w obronie Nawalnego w centrum Moskwy - naród wali tłumami wydawać ruble, kupuje złoto - pełne salony jubilerskie, pełne salony sprzętu RTV - wszyscy prą kupować prezenty. Tuż obok innych zwija grzeczne ZOMO, inni robią sobie na tym tle"selfi", inni krzyczą "Hańba!", tuż idą ludzie z symbolami Zwycięstwa 1945 (zwolennicy Putina). Takiej syntezy absurdu - umierającego glamuru, niespełnionego sukcesu, dzikiej ksenofobii - nie widziałem nigdy. Nie wierzyłem, że do czegoś takiego dożyję. Żaden David Linch nie nakręciłby takiego śmiesznego i strasznego zarazem absurdu. 
Wspaniała Grotestka. Dlatego że kiedy wszyscy wrzeszczą "KRYMNASZ" odpowiadając tym na absolutnie wszystkie pytania - czegoś takiego nie mogło się przyśnić nawet w Związku Radzieckim - Orwell zastrzeliłby się z rozpaczy. Dlatego jestem zachwycony takim artystycznym doznaniem."
  echo.msk.ru/programs/personalno/1465450-echo

Świadomość przeciętnych Rosjan:

Co byście poprosili u Dziada Mroza dla Rosji?
- likwidacji sankcji 6,1 %    - zakończenia wojny na Ukrainie 24,8 %
- stabilności rubla 8 %        - odrodzenia ZSRR 61 %



    Jednym słowem chińskie przekleńsywo "Obyś żył w ciekawych czasach" nas ponownie dosięgnęło i tradycyjnie z suplementemm - w strategicznie ważnym miejscu.
   Jednak jestem dobrej myśli i zaryzukuję prognozę, że w tym lub przyszłym roku możemy przestać graniczyć z naszym ulubionym tematem notek - mam w tym temacie kilka idei [= czesku "napad" ]  - np. "Jak tanim mięsem odkrymić Kaliningrad od Rosji?" - zapraszam

    Wszystkim czytelnikom mojego bloga, nie tylko aktywnym komentatorom, życzę w tym ciekawym, decydującym roku 2015 dużo Radości i Zdrowia!

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj71 Obserwuj notkę
Witek
O mnie Witek

  "..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08 ..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." " Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności" JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka" "350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..." Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw (...) "Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел" = "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, ja w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (71)

Inne tematy w dziale Polityka