Za górami, za lasami, za wielką wodą urodził się jelonek, który bardzo polubił ludzi. Nie bał się, a podchodził do nich, aby pobawić się, polizać, być pogłaskanym i pokizianym...
Komuś to się widać bardzo nie podobało i przyjazne stworzenie zostało "humanitarnie" (sic!) uśpione.
Nie, to nie byli jacyć zwyrodnialcy, czy śmierciożerni kłusownicy.
Urzędnicy Ministerstwa Środowiska kanadyjskiej prowincji British Columbia uznali, że zamiłowanie jelenia do zabaw z ludźmi "może mieć nieprzewidywalne konsekwencje"
“The deer was hand-raised and very habituated to humans, which made it a high risk for unpredictable behaviour,” read a statement by the B.C. Ministry of Environment, adding that “the deer’s behaviour was escalating due to the arrival of the breeding season.”
news.nationalpost.com/2013/09/12/friendly-buck-john-deer-has-been-euthanized-in-b-c-for-being-too-familiar-with-humans
CBC.ca/news/canada/british-columbia/vernon-buck-too-friendly-as-mating-season-approaches-1.1414836
Nigdy nie darzyłem Kanadoli zbytnią estymą, znałem kilku jej mieszkańców (po..by ostre, imho). Ostatniego wydarzenia komentować wprost nie mam sił... Było by jakieś przedstawicielstwo kanady w pobliżu...
P.S. Tak bardzo mi się ta historia skojarzyła z książką mojego dzieciństwa "Roczniak" [= "Yearling"]Marjorie Kinnan Rawlings ...
"..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08
..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." "
Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności"
JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka"
"350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..."
Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw (...)
"Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел"
= "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, ja w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości